Artur Boruc wybrany piłkarzem meczu

Getty Images / Michael Steele
Getty Images / Michael Steele

Artur Boruc został uznany przez brytyjską stację telewizyjną Sky Sports najlepszym piłkarzem meczu 3. kolejki Premier League pomiędzy Crystal Palace a Bournemouth (1:1).

Polski golkiper obronił rzut karny w pierwszej połowie spotkania, który wykonywał Yohan Cabaye. Dzięki temu jego drużyna nadal prowadziła 1:0, ale straciła je w 90. minucie, gdy Artur Boruc skapitulował po golu Scotta Danna.

Polak zebrał jednak bardzo dobre recenzje za swój występ i otrzymał notę "osiem" w dziesięciopunktowej skali. Dodatkowo dziennikarze Sky Sports wybrali go najlepszym piłkarzem meczu.

Oceny Sky Sports za mecz Crystal Palace - Bournemouth (1:1):

Crystal Palace: Mandanda (7), Ward (6), Dann (7), Delaney (5.5), Souare (6), Townsend (6), McArthur (5.5), Cabaye (6), Puncheon (6), Benteke (6), Wickham(6).
Rezerwowi: Kelly (5), Lee (6), Zaha (6.5).

Bournemouth: Boruc (8), Smith (7), Francis (7), Cook (7), Daniels (7), Ibe (6.5), Surman (6), Arter (7), Fraser (6.5), King (7), Wilson (7).
Rezerwowi: Ake (5), Gosling (5), Grabban (5).

ZOBACZ WIDEO: Napoli - Milan: zobacz skrót meczu i gole Arkadiusza Milika [Zdjęcia ELEVEN SPORTS]

Dobre noty zebrał również Łukasz Fabiański. Swansea City rywalizowała z Leicester City i musiała uznać wyższość mistrza Anglii przegrywając 1:2. Wynik mógłby być wyższy, ale "Fabian" obronił "jedenastkę" wykonywaną przez Riyada Mahreza. Dziennikarze Sky Sports przyznali Polakowi notę "siedem".

Oceny Sky Sports za mecz Leicester City - Swansea City (2:1):

Leicester: Schmeichel (6) Simpson (7) Huth (7) Morgan (8) Fuchs (7) Mahrez (8) Drinkwater (9) Amartey (7) Albrighton (7) Okazaki (7) Vardy (9).
Rezerwowi: Musa (7) Zieler (5) Ulloa (6).

Swansea: Fabiański (7) Naughton (6) Fernandez (6) Amat (6) Kingsley (6) Cork (6) Fer (7) Routledge (7) Sigurdsson (7) Barrow (7) Llorente (6).
Rezerwowi: Ki (6) Montero (5) McBurnie (4).

Komentarze (1)
avatar
Imisirah
28.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na bramce w reprezentacji też mamy spokój. Brawo Artur.