Transfer Kamila Grosickiego miał być zwieńczeniem bardzo udanego lata dla polskich zawodników. W Napoli wylądowali Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński, w Paris Saint Germain Grzegorz Krychowiak, Kamil Glik w AS Monaco, Jakub Błaszczykowski w Wolfsburgu, Igor Lewczuk w Bordeaux,czy Łukasz Teodorczyk w Anderlechcie Bruksela.
Kropką nad "i" miał być Grosicki w Burnley FC. "Grosik" nie ukrywał, że Premier League jest jego marzeniem i gdy dowiedział się o propozycji beniaminka, to był przekonany, że wszystko się uda.
Jednak z wypowiedzi Grosickiego wynika, że o ile kluby się dogadały między sobą, to był problem z uzgodnieniem ze Stade Rennais niektórych kwestii kontraktowych. Także z Burnley nie wszystko wyszło tak jak powinno.
Koniec końców jest taki, że Burnley wycofało się z tej transakcji krótko przed zamknięciem okienka transferowego. W suchym komunikacie poinformowało jedynie, że to koniec transakcji w lecie. Póki co nikt w klubie nie chce komentować sprawy transferu Grosickiego. Dopiero w poniedziałek ma dojść do spotkania z dziennikarzami. Wówczas ma być poruszona kwestia reprezentanta Polski i oficjalne stanowisko zespołu z Anglii.
ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kapustka: W klubie mówią, że "Wasyl" to mój ojciec (źródło TVP)
{"id":"","title":""}