Kat Polaków: miał grać w Legii Warszawa, a kopał się po czole w Koronie Kielce
Siergiej Chiżniczenko był katem Polaków w meczu w Astanie (2:2). Dwukrotnie pokonał Łukasza Fabiańskiego, a więc w 90 minut zdobył więcej goli niż przez swój roczny pobyt w Koronie Kielce.
Chiżniczenko nie okazał się wzmocnieniem dla Korony. Wiosną 2014 roku 13 razy pojawił się w składzie w meczach Ekstraklasy i tylko raz skierował futbolówkę do siatki przeciwnika. Aż trzykrotnie trafiał do najgorszej jedenastki WP SportoweFakty, a po sezonie wybraliśmy go antyjedenastki całych rozgrywek.
Mimo tak słabych recenzji Chiżniczenko rozpoczął rundę jesienną w Koronie Kielce i znów zawodził. Ponownie rozegrał 13 spotkań w Ekstraklasie, ale tym razem nie wpisał się na listę strzelców. Jego bilans w polskiej lidze wyniósł 26 meczów i zaledwie jedna bramka.
Po rundzie jesiennej odszedł z Korony, a WP SportoweFakty wybrało go do najgorszych transferów w 2016 roku.
W niedzielę w pełni się odegrał na Polakach - dwukrotnie pokonał Łukasza Fabiańskiego i zabrał Biało-Czerwonym zwycięstwo w pierwszym eliminacyjnym meczu, a jeszcze dwa lata temu był wyszydzany w naszym kraju.
ZOBACZ WIDEO: Lewandowski: jeśli rywal leży na deskach, trzeba go dobić (źródło TVP)