Znicz Pruszków ma za sobą fatalny start sezonu. Beniaminek I ligi w siedmiu dotychczasowych spotkaniach nie odniósł żadnego zwycięstwa, tylko dwukrotnie zremisował i zanotował aż pięć przegranych. W dodatku pruszkowianie nie imponują formą w ofensywie. Zdobyli dotąd zaledwie cztery gole i pod tym względem gorsza jest tylko Pogoń Siedlce.
Problemem beniaminka jest również defensywa. Znicz stracił do tej pory aż 14 bramek. Pruszkowianie fatalnie spisują się na swoim boisku. W dwóch poprzednich pojedynkach rozgrywanych u siebie dali sobie wbić aż 7 goli. Czterokrotnie bramkarza Znicza pokonali gracze Zagłębia Sosnowiec, a trzy razy do siatki pruszkowian trafili olsztynianie.
O ile Znicz Pruszków skazywany jest na walkę o utrzymanie, o tyle Podbeskidzie Bielsko-Biała uznawane jest za jednego z faworytów rozgrywek I ligi. Górale dobrze rozpoczęli sezon, po czterech kolejkach mieli na swoim koncie 10 "oczek" i otwierali ligową tabelę. Po udanym starcie spadkowicza z Ekstraklasy dopadł jednak kryzys.
Górale mają na swoim koncie trzy porażki z rzędu i z fotela lidera spadli na siódmą pozycję, tracąc do drugiego Zagłębia Sosnowiec 5 "oczek", a do pierwszych Wigier Suwałki o punkt więcej. W dodatku bielszczanie w każdym z przegranych spotkań nie zdobyli bramki, choć trzeba przyznać, że okazji im nie brakowało.
Obie drużyny w sobotę walczyć będą o przełamanie. Faworytem wydają się być goście, którzy dysponują znacznie większym potencjałem. Znicz zawodzi swoich kibiców i niewiele wskazuje na to, że w starciu z Góralami zmieni tę tendencję.
Znicz Pruszków - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 10.08.2016, godz. 19:00.
Przypuszczalne składy:
Znicz Pruszków: Piotr Misztal - Bartosz Jaroch, Mateusz Długołęcki, Maciej Mysiak, Rafał Zaborowski, Marcin Rackiewicz, Maciej Machalski, Andrzej Niewulis, Adrian Grabowski, Aleksander Jagiełło, Przemysław Kita.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Rafał Leszczyński - Marek Sokołowski, Jozef Piacek, Martin Baran, Mariusz Magiera, Łukasz Sierpina, Michał Janota, Daniel Feruga, Damian Chmiel, Tomasz Podgórski, Robert Demjan.
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań).
ZOBACZ WIDEO: Miroslav Radović: Wierzyłem, że jeszcze zagram w Legii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}