"Ranking mocy" LM według WP Sportowefakty: Barcelona numerem 1, Legia outsiderem

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski

25. FC Basel (Szwajcaria)
W Lidze Mistrzów Szwajcarzy grają dość regularnie i nikt nie traktuje ich w tych rozgrywkach jak outsidera. Władze klubu prowadzą mądrą politykę, a trener Urs Fischer dobrze poukładał zespół. Ciekawym wzmocnieniem jest reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej Seydou Doumbia, który nie błyszczał w AS Roma, ale wcześniej strzelał dużo bramek dla CSKA Moskwa. Początek w klubie z Bazylei ma bardzo dobry (5 goli w 6 meczach). Pierwszy mecz z Łudogorcem u siebie jego drużyna powinna wygrać, potem będzie dużo trudniej. Są jednak tacy, którzy uważają, że w starciach z Arsenalem i PSG FC Basel nie jest bez szans.

26. FK Rostów (Rosja)
Niespodziewani wicemistrzowie Rosji to spora niewiadoma jeśli chodzi o grę w Europie, ale skoro byli w stanie osiągnąć tak dobry rezultat w wymagającej lidze, a w walce o LM wyeliminowali Ajax Amsterdam, to znaczy, że sporo potrafią. Liderem drużyny, w której próżno szukać wielkich nazwisk, jest Ekwadorczyk Christian Noboa. Dobry poziom gwarantują Hiszpan Cesar Navas, Rumun Andrei Prepelita czy Mołdawianin Alexandru Gatcan, ale na Bayern Monachium czy Atletico Madryt to za mało. Drużyna trenera Andrieja Kiriczenki będzie bić się z PSG Eindhoven o trzecią pozycję.

27. Celtic Glasgow (Szkocja)
W lidze szkockiej nie mają konkurencji, z kolei w Lidze Mistrzów od kilku lat nie stanowią konkurencji dla innych. Nawet z awansem do fazy grupowej mają problemy - w tym roku dwumecz z izraelskim Hapoelem Beer Szewa wygrali tylko 5:4. Najgorszy okres chyba już jednak za nimi. W odbudowie pozycji w Europie Celtikowi ma pomóc trener Brendan Rodgers, który w 2014 roku do ostatniej kolejki Premier League walczył o pierwszy od lat tytuł mistrzowski dla Liverpoolu (ostatecznie "The Reds" zajęli 2. miejsce). Na wyjazdowy mecz z Barceloną jadą podbudowani zwycięstwem 5:1 w derbowym spotkaniu z Rangersami, jednak szanse na jakiekolwiek punkty czy to z mistrzami Hiszpanii, czy z Manchesterem City, mają znikome. Mogą podjąć walkę o 3. miejsce w grupie z Borussią Moenchengladbach.

28. FC Kopenhaga (Dania)
Od lat solidna firma, która w 2011 roku potrafiła nawet awansować do 1/8 finału. W poprzednich dwóch edycjach przystępowali do Ligi Mistrzów jako wicemistrzowie, tym razem odzyskali prymat. Przez kwalifikacje przebrnęli bardzo pewnie, mają w składzie doświadczonych na międzynarodowej arenie zawodników z całej Skandynawii, jak Tom Hoegli, Per Nilsson, William Kvist czy Nicolai Boilesen, i mądrego trenera Stale Solbakkena. Do trzeciego miejsca powinno wystarczyć.

29. Club Brugge (Belgia)
W zeszłym sezonie po jedenastu latach przerwy odzyskali mistrzostwo Belgii, w tym nie zachwycają. Trzy porażki w pierwszych sześciu kolejkach ligowych, w ostatniej kolejce ze słabym Waasland Beeveren, źle wróżą przed meczem z Leicester City. Zwłaszcza, że klubu z Brugii w ostatnich latach raczej zawodził w europejskich pucharach. Ich awans z grupy, w której są jeszcze FC Porto i FC Kopenhaga, będzie zaskoczeniem.

30. Dinamo Zagrzeb (Chorwacja)
Nawet bez sprzedanego latem do Juventusu Turyn za 23 miliony euro Marko Pjacy byli w stanie pokonać w ostatniej fazie kwalifikacji bogatszy Red Bull Salzburg. Dinamo, etatowy mistrz Chorwacji, Ligę Mistrzów traktuje w dużym stopniu jak okno wystawowe dla swoich najzdolniejszych młodych graczy, a ci potrafią od czasu do czasu pomieszać szyki faworytom. Po transferze Pjacy w centrum uwagi jest 19-letni Ante Ćorić. "Modri", czyli "Niebiescy", to niezły zespół, ale Juventus i Sevilla są chyba poza jego zasięgiem, a i w meczach z Olympique Lyon Dinamo nie będzie faworytem.

31. Ludogorec Razgrad (Bułgaria)
W kwalifikacjach do Ligi Mistrzów ograł wyżej notowane zespoły, Crveną Zvezdę Belgrad i Viktorię Pilzno. W lidze na razie nie zachwyca, ale i nie zawodzi. Oparty na Brazylijczykach zespół trenera Bruno Ribeiro na pewno stać na niespodziankę w walce z FC Basel, czy nawet męczącym się ostatnio PSG, ale statusu outsidera i tak się nie pozbędzie.

32. Legia Warszawa (Polska)
Niestety, nie ma w tej chwili żadnych przesłanek, by w rankingu mocy uczestników Ligi Mistrzów umieścić Legię przed jakimkolwiek innym uczestnikiem tych rozgrywek. Mistrzowie Polski do fazy grupowej weszli w słabym stylu, awans w dużej mierze zawdzięczają szczęśliwemu losowaniu. W lidze drużyna trenera Besnika Hasiego wygrała tylko dwa z ośmiu meczów. W sobotę została upokorzona przez prowincjonalną Termalikę Nieciecza. Legia prezentuje się obecnie tak, że każdy punkt w fazie grupowej Champions League będzie jej dużym sukcesem. W pierwszym rankingu mocy WP Sportowefakty musimy umieścić naszą drużynę na ostatnim miejscu. Liczymy na to, że z kolejnymi notowaniami pozycja Legii będzie coraz wyższa.

Autorzy: Grzegorz Wojnarowski, Marek Wawrzynowski, Jacek Stańczyk, Tomasz Skrzypczyński

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×