Premier League: trzecie z rzędu zwycięstwo Arsenalu

Getty Images / Alex Morton
Getty Images / Alex Morton

Arsenal FC kroczy zwycięską ścieżką w Premier League. W sobotę pokonał Hull City 4:1 i była to trzecia wygrana z rzędu londyńczyków.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsza połowa zdecydowanie należała do Arsenalu. Kanonierzy byli lepiej zorganizowani, szybsi, dopadali do bezpańskich piłek i mieli mnóstwo sytuacji.

Wykorzystali tylko jedną. W 17. minucie najpierw dośrodkowywał Alex Iwobi, ale piłka została wybita. Po chwili strzelał Coquelin - futbolówkę została zablokowana. Następnie dośrodkowanie Walcotta bramkarz wybił wprost pod nogi Iwobiego, którego strzał jeszcze otarł się o Alexisa Sancheza i to jemu zaliczono gola.

Kanonierzy nadal nacierali, a kapitalną sytuację zmarnował Iwobi. Na 14 metrze był zupełnie niepilnowany, ale jego strzał sparował golkiper. Natomiast dobitka Oezila poleciała nad poprzeczką.

Jeszcze przed przerwą sędzia podyktował rzut karny dla londyńczyków za zagranie piłki ręką przez Jake'a Livermore'a. Arbiter dodatkowo pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi gospodarzy.

ZOBACZ WIDEO: Nikolić: ten wynik jest trochę za wysoki

Miejscowych mógł, a wręcz powinien dobić Alexis Sanchez, lecz jego intencje wyczuł Eldin Jakupović i sparował futbolówkę.

Po zmianie stron londyńczycy nie tworzyli sobie już tylu okazji strzeleckich, ale po 10 minutach zdobyli gola. Dwójkową akcję przeprowadzili Walcott z Iwobim. Ten drugi piętą zagrał do kolegi z zespołu, który podciął futbolówkę nad bramkarzem.

Wydawało się, że gościom nic już nie grozi, ale 12 minut przed końcem Cech wyciął we własnym polu karnym Dieumerciego Mbokaniego i sędzia wskazał na "wapno". Czeski golkiper otrzymał żółtą kartkę, a jedenastkę na bramkę zamienił Robert Snodgrass.

Kanonierzy pięć minut później znów prowadzili różnicą dwóch goli. Walcott nie zdołał pokonać bramkarza, który odbił jego strzał, ale do futbolówki dopadł Sanchez i uderzeniem pod poprzeczkę zdobył gola.

Arsenal zwyciężył ostatecznie 4:1, ponieważ w doliczonym czasie gry Granit Xhaka huknął z 30 metrów pod poprzeczkę.

To było trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo Arsenalu.

Hull City - Arsenal FC 1:4 (0:1)
0:1 - Alexis Sanchez 17'
0:2 - Theo Walcott 55'
1:2 - Robert Snodgrass (k.) 78'
1:3 - Alexis Sanchez 83'
1:4 - Granit Xhaka 90+2'

W 41. minucie Alexis Sanchez (Arsenal) nie wykorzystał rzutu karnego (bramkarz obronił).

Składy:

Hull: Jakupović - Elmohamady, Livermore, Davies, Robertson - Meyler, Huddlestone (58' R. Mason), Clucas - Diomande (42' Maguire), Hernandez, Snodgrass.

Arsenal: Cech – Bellerín, Mustafi, Koscielny, Monreal - Coquelin, Cazorla (67' Xhaka) - Walcott, Oezil, Iwobi (77' Elneny) - Alexis Sanchez.

Żółte kartki: Santi Cazorla, Petr Cech (Arsenal).

Czerwona kartka: Jake Livermore /40' - za zagranie piłki ręka/ (Hull).

Sędzia: Robert East.

Komentarze (1)
avatar
mon_chéri
17.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Arsenal, oby tak dalej ;) Szkoda niewykorzystanego karnego, wynik mógłby być wyższy.