- Myślę, że może strzelić w całym sezonie 8-10 bramek. Nie więcej - mówi WP SportoweFakty dziennikarz "20 Minutes" David Phelippeau, który na co dzień zajmuje się FC Nantes.
Mariusz Stępiński do francuskiej ekstraklasy trafił z Ruchu Chorzów tuż przed zamknięciem okienka transferowego. FC Nantes miało w dwóch ostatnich sezonach ogromne problemy ze skutecznością i dlatego sięgnęło po reprezentanta Polski. We Francji sporo oczekiwało się po 21-latku, ale po dwóch pierwszych meczach entuzjazm nieco ostygł.
W sobotę zdobył swoją premierową bramkę dla nowego klubu. Pokonał bramkarza Nancy, ale zaliczył też koszmarne pudło. - Fakt, że strzelił gola, ale spudłował w niewyobrażalnej sytuacji - mówi Phelippeau.
- To jednak interesujący zawodnik. Sporo rusza się po boisku - zupełne przeciwieństwo Sigthorssona. Strzelony gol powinien dać mu więcej zaufania - dodaje francuski dziennikarz.
Polak nie ma wielkiej konkurencji do gry w podstawowym składzie. Dwa ostatnie sezony były dramatyczne pod względem skuteczności napastników. W rozgrywkach 2014/2015 najwięcej goli z zawodników pierwszej linii zdobył Yacine Bammou. Były to jednak ledwie cztery trafienia w 37 meczach. Dlatego rok temu zakupiono Argentyńczyka Emiliano Salę, lecz i on rozczarował. Sześć bramek w 31 meczach to wynik dużo poniżej oczekiwań.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Nie lubię grać przy światłach
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)