Sytuacji - dodajmy - paradoksalnej. Legia Warszawa na ponowną grę w Lidze Mistrzów czekała 20 lat, a dostała się do niej drużyną totalnie rozbitą, z najsłabszym trenerem od lat. - To był błąd. Przepraszamy! - kaja się teraz jeden z szefów stołecznego klubu Maciej Wandzel. Jeszcze kilkanaście dni temu nikt nie myślał o jego zwolnieniu, Besnik Hasi miał być trenerem na lata, miał spokojnie budować nową, nowoczesną Legię.
Zaraz go nie będzie.
A drużyna jest rozbita. - Wróciłem do klubu, a wszędzie mówi się o zmianach. Takie tematy nie powinny nas interesować, ale nie jesteśmy w stanie się od tego odizolować - przyznał po meczu z KGHM Zagłębie Lubin (2:3) Michał Pazdan.
Rozbity w ogóle jest cały klub. Arkadiusz Malarz o zmianie trenera dowiedział się od dziennikarzy. Informację o odsunięciu trenera prezes Bogusław Leśnodorski podał na Twitterze. Niemal w tym samym czasie sam trener mówił na konferencji prasowej, że dalej jest trenerem Legii. Klub twierdzi, że o decyzji Albańczyk wiedział od piątku.
No, ale jak nam mówili piłkarze, nie wiedzieli tego oni. W poniedziałek mieli mieć wolne, kazano im przyjść do klubu na 15. Michał Pazdan nie był w stanie powiedzieć po co.
Legia Warszawa po dziewięciu kolejkach znajduje się na czternastym miejscu tabeli. Niżej jest już tylko strefa spadkowa.
ZOBACZ WIDEO Malarz: nie wiem co się z nami dzieje (źródło TVP)
{"id":"","title":""}