Raków Częstochowa wspiął się na pozycję lidera po zwycięstwie 2:0 z Puszczą Niepołomice. Przeciwnik z Małopolski mógł pochwalić się długą serią bez porażki na własnym stadionie, a ponadto jest jedynakiem z II ligi w Pucharze Polski. Przed meczem trener Marek Papszun zwracał uwagę na organizację i zaangażowanie piłkarzy Puszczy.
- Cenię pracę trenera Tułacza, a jego drużyna jest dobrze zorganizowana i przygotowana do sezonu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że zadanie w Niepołomicach będzie trudne i rzeczywiście było, dlatego jestem zadowolony z postawy i wyniku - powiedział Papszun, trener Rakowa.
- Przeżywaliśmy trudne chwile do 20 minuty. Powoli wchodziliśmy w mecz, ale jeszcze przed przerwą pojawiła się jakaś sytuacja podbramkowa, jakaś kontrowersja w polu karnym Puszczy. W drugiej połowie przejęliśmy kontrolę nad wydarzeniami, czego efektem były dwie bramki - dodał szkoleniowiec.
Autorem obu goli był Filip Kowalczyk, który dotychczas nie zdobył bramki w barwach Rakowa. Młodzieżowiec, którego trener Papszun poznał w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki, trafił do Częstochowy przed sezonem.
ZOBACZ WIDEO: Marek Jóźwiak: Legii potrzeba człowieka z prostym przekazem (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
- Taki mecz jak z Puszczą to ważne doświadczenie dla zespołu. W jedenastce miałem ośmiu nowych piłkarzy, więc zmiany kadrowe są duże. Idziemy w dobrym kierunku, są dobre wyniki, ale jeszcze daleka droga przed nami. Musimy cały czas pracować, by nie przydarzył nam się więcej taki początek, jak w Niepołomicach.
- Przewaga 9 punktów nad Puszczą jest duża i daje czas na spokojną pracę - przyznał Papszun, którego Raków zmienił na pozycji lidera Odrę Opole. Nawet seria gorszych wyników nie pozbawi go miejsca premiowanego awansem.
- Raków to główny kandydat do awansu i najlepsza piłkarsko drużyna w lidze - komplementował rywala Tomasz Tułacz, opiekun Puszczy Niepołomice.
- Porażka to rzecz przykra, ale z takim przeciwnikiem nie jest wstydem. Bardziej bolała nas poprzednia z Kotwicą, ponieważ Raków jest zespołem wartościowym, któremu życzę zwycięstw i awansu. Sposób, w jaki realizuje założenia, sprawia, że trudno jest z nim grać. Pokazał to na naszym terenie. Czekał na nasz słabszy moment i doczekał się.
Raków będzie bronić pozycji lidera po raz pierwszy w sobotę. Jego przeciwnikiem będzie Rozwój Katowice.
- jazda Raków do I ligi! :))