Młody pomocnik spędził rundę wiosenną w Gdyni na zasadzie wypożyczenia. Latem beniaminek robił wiele, by zatrzymać go na stałe, ale decyzja Kolejorza nie pozostawiała wątpliwości. - Miałem ważny kontrakt w Poznaniu, uznano, że powinienem wrócić i w tym momencie nie miałem nic do gadania. Teraz stanę naprzeciw chłopaków, z którymi trzy miesiące temu wygrywałem I ligę. To będzie megafajne przeżycie, ale sytuacja jest jasna: jestem zawodnikiem Lecha i zrobię wszystko, by to on wygrał - powiedział Dariusz Formella.
Jeszcze kilka tygodni temu 20-latek zmagał się z dużą krytyką - tak jak zresztą cały zespół. Teraz wszystko się zmieniło. - Kluczowe są wyniki. Kibice byli sfrustrowani ubiegłym sezonem, a gdy przegraliśmy w 2. kolejce z Zagłębiem Lubin, atmosfera zgęstniała. Mocno się jednak poprawiliśmy, ostatnio idzie nam naprawdę dobrze, a to zaspokaja apetyty, które akurat w Poznaniu są bardzo wysokie - dodał.
W ubiegłą niedzielę Kolejorz pechowo przegrał z Lechią Gdańsk (1:2), nikt jednak po tym niepowodzeniu nie rozdzierał szat. - Nie czuliśmy się jak po porażce. Wiedzieliśmy, że zrobiliśmy wszystko, by zwyciężyć. Bardzo szybko skoncentrowaliśmy się na pucharowym starciu z Ruchem i wróciliśmy na drogę, którą chcemy iść cały czas - zaznaczył Formella.
Czy Arka będzie dla Lecha łatwiejszym rywalem niż gdańszczanie? - Trudno to tak oceniać, choć wydaje mi się, że Arka nie będzie chciała za wszelką cenę atakować. Nastawi się raczej na grę z kontry. Tam są jednak dobrzy piłkarze, mocno identyfikujący się z klubem, a w drużynie panuje znakomita atmosfera - przestrzega 20-latek.
ZOBACZ WIDEO: "Najważniejsze dla klubów jest, żeby gwiazdy były szczęśliwe". Lewandowski ma dostać podwyżkę