II liga: Radomiak zwyciężył mimo gry w osłabieniu. Polonia osuwa się w tabeli

Newspix / Piotr Kucza / Radomiak Radom
Newspix / Piotr Kucza / Radomiak Radom

Zawodnicy Radomiaka pokazali charakter w meczu II ligi z Polonią Warszawa. Choć przez większość spotkania grali w dziesiątkę, zdołali wygrać 1:0. Dla Polonii był to piąty kolejny mecz bez zwycięstwa.

Pierwsze minuty przebiegły spokojnie. Zespoły nie stwarzały sobie dogodnych okazji do zdobycia bramek, zarówno Adrian Szady, jak i Dominik Pusek byli praktycznie bezrobotni.

Niespodziewanie, w 17. minucie, sędzia podyktował dla gospodarzy rzut karny. Arbiter dopatrzył się przewinienia Karola Woracha na Kamilu Cupriaku, choć wydawało się, że obrońca Polonii czysto wybił piłkę.

Matthieu Bemba, wykonawca rzutu karnego, strzelił tak, jakby był świadom kontrowersji towarzyszących decyzji o przyznaniu Radomiakowi "jedenastki". Piłkarz gospodarzy uderzył fatalnie, ponad poprzeczką bramki Polonii.

Chwilę później, Bemba zachował się jeszcze gorzej niż przy rzucie karnym. W brutalny sposób zaatakował Michała Oświęcimkę, pokazując umiejętności właściwe raczej dla wschodnich sztuk walki. Sędzia nie miał wątpliwości i ukarał Bembę czerwoną kartką.

ZOBACZ WIDEO "Piłkarski Diament": jak szybko myślisz na boisku?

{"id":"","title":""}

W następnych minutach Radomiak prezentował się niczym bokser zamroczony po nokdaunie. Polonia przyjęła inicjatywę, w 33. minucie bardzo dobrą okazję miał Fabian Pawela, ale będąc w czystej pozycji uderzył głową zbyt lekko. Osiem minut później wprowadzony chwilę wcześniej Mariusz Marczak wypuścił lewą stroną Grzegorza Wojdygę, ten zagrał w pole karne do Michała Zapaśnika, ale strzał napastnika Polonii w ostatniej chwili zblokował Bartosz Sulkowski.

Lewy obrońca Radomiaka był jednym z bohaterów ostatniej akcji pierwszej połowy. Już w doliczonym czasie gry po jego dośrodkowaniu z rzutu rożnego gola zdobył Maciej Świdzikowski.

W drugiej połowie Polonia nie była w stanie poważnie zagrozić gospodarzom. Zawodnicy Radomiaka bardzo umiejętnie się bronili, piłkarze "Czarnych Koszul" nie mieli pomysłu na sforsowanie obrony. Goście mieli dwie niezłe okazje do zdobycia gola, ale strzały Chorosia i Paweli minęły bramkę.

Dzięki wygranej Radomiak plasuje się na trzeciej pozycji w tabeli. Podopieczni Wernera Liczki nie rozegrali porywającego spotkania, ale zademonstrowali ponadprzeciętną wolę walki, umiejętnie grając przez większość meczu bez jednego zawodnika. Polonia znajduje się natomiast coraz bliżej strefy spadkowej. Zapowiadany przez prezesa Engela i trenera Gołaszewskiego awans do I ligi należy chyba odłożyć na kolejny sezon i skupić się na utrzymaniu.

Radomiak Radom - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)
1:0 - Maciej Świdzikowski 45+3'

Składy:

Radomiak: Adrian Szady - Mateusz Spychała, Michał Grudniewski, Maciej Świdzikowski, Bartosz Sulkowski - Kamil Kościelny, Chinonso Agu - Dariusz Brągiel (90' Karol Kucharski), Matthieu Bemba, Kamil Cupriak (63' Tomasz Lisowski) - David Kwiek (70' Mateusz Stąporski, 90' Przemysław Śliwiński).

Polonia: Dominik Pusek - Marcin Bochenek, Daniel Choroś (87' Bazyli Kokot), Karol Worach, Grzegorz Wojdyga - Michał Oświęcimka, Donatas Nakrosius, Aleksander Tomaszewski (37' Mariusz Marczak), Marcin Kluska (68' Bartosz Wiśniewski) - Michał Zapaśnik (63' Mateusz Małek), Fabian Pawela.

Żółte kartki: Świdzikowski, Agu, Stąporski, Kościelny (Radomiak) oraz Pawela, Nakrosius (Polonia).

Czerwone kartki: Matthieu Bemba (Radomiak) /22' - za faul/

Sędzia: Paweł Malec (Łódź)

Widzów: 3300

Źródło artykułu: