On z kolei schodząc wówczas z boiska (77. minuta) kilka razy pokłonił się publice, do tego wymownie wskazał na literę "L" na koszulce. Tak nam tę sytuację skomentował.
- Bardzo się wzruszyłem, że właśnie w ten sposób zostałem nagrodzony. Wiem, że jestem przez kibiców lubiany i ceniony. To jest wzajemne. Bardzo ich cenię, lubię i bardzo się cieszę, że zawsze nas wspierają. Chciałem okazać mój szacunek. Czuję się lubiany i doceniany. Czy będę grał gorzej czy lepiej, to na pewno będę dawał z siebie wszystko - powiedział Brazylijczyk.
Guilherme być może początkowo nie rozgrywał w sobotę swojego najlepszego meczu. A Legia Warszawa w pierwszej połowie nie potrafiła strzelić gola. - W przerwie aż ukląkłem, powiedziałem sobie że piłka musi w końcu wpaść do bramki - mówił Guilherme.
I wpadła dosyć szybko. W 49. minucie bramkarz Lechii Gdańsk Vanja Milinković-Savić wypuścił piłkę z rąk, legionista przystawił głowę i gospodarze prowadzili. W 58. minucie Guilherme z bliskiej odległości strzelił drugiego gola.
Legia wygrała z Lechią 3:0. 25-letni Brazylijczyk w tym sezonie strzelił trzy gole (pierwszego w przegranym 1:4 meczu z Lechem Poznań o Superpuchar).
ZOBACZ WIDEO "Piłkarski Diament": jak szybko myślisz na boisku?
{"id":"","title":""}