[b]
WP SportoweFakty: Byliście słabszą drużyną od Arki Gdynia, ale z Trójmiasta wyjechaliście z trzema punktami. Jak to możliwe?[/b]
Michał Masłowski: Po raz kolejny okazało się, że piłka nożna jest nieprzewidywalna. Nie mieliśmy za dużo okazji bramkowych, a mimo wszystko wygraliśmy. Arka miała inicjatywę, była lepszym zespołem, ale z boiska zeszła bez punktów.
Szczęście tym razem było przy drużynie Piasta Gliwice.
- Dokładnie. W końcu uśmiechnęło się do nas szczęście. Tego wcześniej brakowało. Świetnie bronił Jakub Szmatuła. Byłem pod wrażeniem jego interwencji. Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji i punktów potrzebujemy jak tlenu. W tym momencie styl nie jest ważny, liczą się zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO: Selekcjoner pod wrażeniem gry Milika. "Przyszłość przed nim!"
Mimo wygranej nadal macie zaledwie 11 punktów. To słaby wynik jak na wicemistrza Polski.
- To nie jest dobry wynik. Nie oszukujmy się. Bardziej jednak martwi mnie sytuacja na boisku niż w tabeli. Musimy poprawić swoją grę, a punkty przyjdą same. Nie możemy pozwalać rywalom na dochodzenie do tylu sytuacji podbramkowych, co w ostatnim spotkaniu z Arką.
Na początku lipca na zasadzie wypożyczenia przeniósł się pan z Legii do Piasta. Taka zmiana była panu potrzebna?
- Potrzebowałem zmiany. Były różne możliwości. Kilka klubów wyrażało chęć, ale ostatecznie trafiłem do Piasta Gliwice. Dobrze czuję się w tym klubie. Zawodnicy miło mnie przyjęli w drużynie. Aklimatyzacja jest już za mną.
Dlaczego w Legii panu nie wyszło?
- Początek w Legii był całkiem obiecujący. Nieźle to wyglądało. Później jednak zaczęły się problemy z punktowaniem. Jest olbrzymia presja na wynik. W Legii nie ma miejsca na błąd. Następnie doszły kłopoty ze zdrowiem i to mi nie pomogło w rozwinięciu skrzydeł. Życie takie jest, że nie wszystko idzie po twojej myśli.
Jak wygląda życie na co dzień w Legii?
- Presja jest przeolbrzymia na co dzień, ale ja mogę w samych superlatywach wypowiadać się na temat Legii Warszawa. To znakomity klub, który dba o rozwój piłkarzy. Są kapitalne warunki do trenowania.
W Piaście ma być lepiej?
- Chcę wrócić na właściwe tory. Przede mną jednak dużo pracy. Wcześniej nie mogłem rozwinąć skrzydeł, bo miałem sporo problemów ze zdrowiem. Teraz wszystko jest już w porządku. Meczami, minutami muszę dojść do optymalnej formy.
Później powrót do Legii?
- Mam ważny kontrakt z Legią i chcę do niej wrócić w przyszłości.
Interesuje się pan losami Legii? Jest pan w kontakcie z byłymi kolegami?
- Interesuję mnie bieżąca sytuacja. Znam chłopaków z drużyny. Szkoda, że takie rzeczy mają miejsce, bo Legia to świetny klub. Uważam, że nawet w kryzysie zespół powinien zajmować wyższe miejsce w tabeli. To wskazuje na to, że sytuacja jest bardzo poważna.
Rozmawiał Karol Wasiek