Kontuzje piłkarzy to dla Adama Nawałki prawdziwy problem przed meczem reprezentacji Polski z Armenią.
Wiele wskazuje na to, że selekcjoner odejdzie od stosowanego wcześniej ustawienia 4-4-2 i zagra z jednym klasycznym napastnikiem, Robertem Lewandowskim. Przypomnijmy, że formacja z dwoma napastnikami została stworzona jakby "pod Milika". Wcześniej selekcjonerzy szukali "dziesiątki", ale nie mogli znaleźć odpowiedniego rozwiązania. Dopiero po nagłej eksplozji formy Milika w Ajaksie Nawałka zmienił grę drużyny.
Na Euro 2016 zabrał jednak tylko Mariusza Stępińskiego, który miał niewielkie szanse gry. Dał do zrozumienia, że jeśli nie będzie miał drugiego napastnika z pary "Lewandowski - Milik", raczej poszuka innego rozwiązania. Konkretnie ustawienia 4-2-3-1.
- Strata Arka to dla nas trudna sytuacja. On doskonale spisywał się w fazie atakowania, jak i bronienia. Świetnie współpracował z Robertem i pewnie trochę czasu nam zajmie, zanim będziemy mieli odpowiednią jakość w zadaniach, które będzie wykonywał inny zawodnik. A jak zagramy to zdecydujemy podczas treningów - mówi Nawałka.
ZOBACZ WIDEO Krychowiak: kontuzja Milika to dla nas tragedia (Źródło: TVP S.A.)
- Taktykę dostosowujemy do zawodników, tak żeby było to wykorzystane podczas meczów - dodaje. Zaznacza jednocześnie, że nie będzie ograniczał się do tych dwóch ustawień. Mówi, że szukał też innych możliwości, choćby ustawienia z trzema środkowymi obrońcami.
Zaznacza jednak, że nie traktuje ani Łukasza Teodorczyka, ani Kamila Wilczka jako zawodników, którzy mają imitować Milika.
- To są napastnicy o różnej charakterystyce, nie można porównywać Arka do Kamila czy Łukasza, każdy ma swoje atuty. Wierzę, że jeśli dostaną szansę, to zagrają dobrze. Na to bardzo liczę. Natomiast chcemy oprzeć naszą drużynę na zawodnikach o różnej charakterystyce - zaznacza.
Selekcjoner ma więcej zmartwień. W kolejnym meczu Polska ma problem z utrzymaniem prowadzenia. Z Kazachstanem wygrywaliśmy 2:0 i zremisowaliśmy 2:2, z Danią było 3:0, a skończyło się na nerwowym 3:2.
- Musimy być przygotowanymi do samego końca. W meczu z Kazachstanem straciliśmy dwa punkty, ale szybko wróciliśmy do siebie i zdobyliśmy trzy punkty z dobrym rywalem. Nie jest łatwo strzelić 3 bramki dobrej drużynie - mówi.
Dodaje jednocześnie, że nie porównuje tych dwóch spotkań i nie patrzy na straty bramek jak na problem globalny. Stara się raczej korygować indywidualne błędy.
- Cały czas robimy korektę błędów. Nie da się po jednym meczu, jednym treningu, wszystkiego naprawić. Podchodzimy do naszej gry z dystansem. Mecz z Danią potwierdził, że staramy się korygować - mówi.
Selekcjoner nie ukrywa, że w spotkaniu z Armenią interesują go tylko 3 punkty.
- Taki mamy plan aby w każdym meczu zwyciężać. Zwłaszcza gdy gramy u siebie, w naszym domu, który jest naszą twierdzą - zaznacza. - Grupa jest wyrównana, ale my chcemy w każdym meczu zdobywać 3 punkty i poprzez naszą grę zapewnić sobie awans.