Dominik Nowak: W końcówce daliśmy się zepchnąć

Wigrom Suwałki zabrakło dziewięciu minut do tego, by wywieźć z Bytowa trzy punkty. Dominik Nowak zauważył, że prowadząc 1:0 jego ekipa dała się zdominować przez Drutex-Bytovię.

Wigry Suwałki wywiozły jeden punkt z Bytowa. - Zdawaliśmy sobie sprawę, że przyjeżdżamy na bardzo trudny teren. Zespół Drutex-Bytovii jest poukładany i gra dobrze w piłkę. Było to widać na boisku. Chcieliśmy wykorzystać swoje atuty jeżeli chodzi o szybki atak i taki był plan na to spotkanie - powiedział Dominik Nowak, trener klubu z województwa podlaskiego.

Drużyna z Suwałk była blisko zdobycia kompletu punktów. - Chcieliśmy neutralizować bardzo groźne sektory boczne zespołu z Bytowa. W drugiej połowie po bramce wydawało się, że jest spokojniejszy moment. Chcieliśmy przenieść ciężar gry na połowę przeciwnika, bo to było niezwykle istotne przy prowadzeniu 1:0 - przeanalizował Nowak.

W końcówce spotkania wyrównał Kamil Wacławczyk, dzięki czemu Drutex-Bytovia Bytów wywalczyła punkt. - Straciliśmy bramkę, której można było w prosty sposób uniknąć, ale taka jest piłka. W końcówce daliśmy się zepchnąć i dopisywało nam też szczęście. Szanujemy ten punkt i teraz musimy myśleć o regeneracji i dobrym przygotowaniu do meczu z Olimpią Grudziądz - stwierdził trener.

W zespole z Suwałk w 66. minucie na boisko wszedł Adrian Karankiewicz, który po 19 minutach został zmieniony przez Kamila Zapolnika. - Będziemy analizować sytuację. Nie chcę mówić na gorąco. Rzadko się zdarza, że zawodnik który wchodzi na boisko, schodzi. Taka była jednak potrzeba i trzeba będzie to przeanalizować i porozmawiać z Adrianem, by pokazać mu co funkcjonowało. On jest wciąż w drużynie, ale chcę go mieć w lepszej dyspozycji. Teraz nie wszedł dobrze w mecz, ale odegra rolę w mojej drużynie - wyjaśnił Nowak.

ZOBACZ WIDEO Jakub Czerwiński: Pogoń niczym nas nie zaskoczyła, ale... (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Komentarze (0)