Po incydentach z udziałem polskich chuliganów przed meczem Real Madryt - Legia Warszawa hiszpański klub wystosował protest do UEFA. Chce otrzymać odpowiedź na pytanie, dlaczego musiał przekazać aż cztery tysiące biletów dla kibiców Legii.
Madrycki klub skarżył się na konieczność przekazania Polakom aż tylu wejściówek na pomeczowym spotkaniu z delegatem UEFA, Szkotem Alanem McRae - informuje dziennik "AS".
"Nikt nie rozumie, dlaczego kibicom Legii nie zabroniono przyjazdu do Madrytu. Z drugiej strony fani Realu nie wejdą na mecz w Warszawie" - pisze hiszpańska gazeta.
"AS" podaje przykład CSKA Moskwa z 2014 roku. Rosyjski klub ukarano zamknięciem stadionu na trzy mecze i odebrano też pulę biletów na spotkania wyjazdowe w Monachium i Manchesterze.
ZOBACZ WIDEO Radović: to nasz najlepszy mecz w LM
Tymczasem Legii, mimo zamknięcia stadionu na spotkanie z Realem za incydenty w czasie meczu z Borussią Dortmund, oddano do dyspozycji cztery tysiące wejściówek.
- To byłoby logiczne, że zamknięcie stadionu wiąże się z zakazem wyjazdowym dla kibiców - uważa hiszpańska policja. - Przy takiej puli biletów bardzo trudno jest nie dopuścić do tego, by część z nich nie wpadła w niepowołane ręce - dodaje.
Real zażądał od Legii listy z nazwiskami kibiców, którym sprzedano bilety i zablokował możliwość ich zakupu na inne sektory za pomocą polskich kart kredytowych. - To uniemożliwiło wielu ultrasom wejście na stadion, ale nie rozrabianie na ulicach - zaznacza Policia Nacional.
Concepcion Dancausa, delegatka rządu Hiszpanii w Madrycie, poprosiła UEFA o taką karę za zachowanie kibiców Legii, by podobne incydenty się nie powtórzyły. Danacausa stwierdziła, że "trzeba było oddelegować dwa tysiące policjantów do kontrolowania trzech tysięcy kibiców, wśród których były osoby brutalne, radykalne i niecywilizowane".
We wtorek przed meczem Realu Madryt z Legią Warszawa (1:5) w wyniku ulicznych awantur i starć z policją dwunastu chuliganów z Polski zostało aresztowanych. Rannych zostało pięciu pseudokibiców oraz trzech funkcjonariuszy policji.
Dyrektor Legii Warszawa ds. kontaktów z mediami i PR Seweryn Dmowski poinformował w środę, że klub może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za wydarzenia z Madrytu i nie można wykluczyć nawet wyrzucenia mistrza Polski z europejskich pucharów.
Police attacked the Legia fans in Madrid
daje do myslenia