Marek Koźmiński: To co mówi Wojciechowski jest tak złe, że trudno polemizować

- Jaki jest poważny zarzut wobec Bońka? Że kierowany przez niego PZPN ma na koncie duże pieniądze, które przecież kierowany przez niego związek zarobił - mówi Marek Koźmiński, wiceprezes PZPN, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

W 2012 roku Marek Koźmiński popierał w wyborach na prezesa PZPN Romana Koseckiego, ale z czasem stał się żołnierzem Zbigniewa Bońka. Dziś krytykuje kontrkandydata "Zibiego" do fotela prezesa PZPN.

- To przedsiębiorca dużego formatu (...). Kłopot polega na tym, że to jest człowiek spoza piłkarskiego środowiska, oderwany od niego i nieznający rzeczywistych problemów. Otoczyli go ludzie, którzy mu źle podpowiadają. Z jego doświadczeń i wypowiedzi bynajmniej nie wyłania się rzeczywisty obraz PZPN. A recepty, które przedstawia, są nierealne i dziwne. To wszystko jest wyrwane z kontekstu, niekompletne, stanowi jakiś wycinek. Jest tak złe, że nawet trudno z wieloma tezami sensownie polemizować - mówi Koźmiński.

- PZPN wydaje zarobione środki, ale robi to długofalowo, według założonego planu. Każdy pomysł ma ręce i nogi - uważa Koźmiński. W ten sposób odpowiada na postulaty Józefa Wojciechowskiego, który chciałby przeznaczyć więcej pieniędzy dla klubów mających problemy finansowe.

Wiceprezes PZPN uważa, że kluby nie mogą dostawać pomocy finansowej od związku.

- To są zwykłe podmioty prywatne, samorządowe, państwowe nawet. Dlaczego mają się utrzymywać z pieniędzy stowarzyszenia? - pyta wiceprezes.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
Czy PZPN powinien pomagać finansowo klubom?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×