Przełamanie Wiger Suwałki. "W lidze musimy pokazać taki sam charakter"

Wigry Suwałki w rozgrywkach ligowych w ostatnich tygodniach zawodzą, ale w Pucharze Polski mają szansę na osiągnięcie największego sukcesu w historii klubu. Po wygranej w Jastrzębiu-Zdroju ekipa z Podlasia jest blisko awansu do półfinału.

Wigry Suwałki i GKS 1962 Jastrzębie to najbardziej sensacyjna para w ćwierćfinałach Pucharu Polski. Jedna z tych drużyn wywalczy awans do półfinału, co dla obu będzie sporym sukcesem. Wigry doskonale rozpoczęły obecny sezon, ale w ostatnich ośmiu ligowych meczach nie odniosły zwycięstwa. Z kolei GKS 1962 jest liderem w swojej grupie III ligi, a niedawno jastrzębianie mogli pochwalić się serią 26 meczów bez porażki.

Po pierwszym meczu bliżej awansu do półfinału jest ekipa Wigier Suwałki, która w starciu z GKS-em przez 48 minut musiała grać osłabiona brakiem jednego zawodnika. Suwalczanie szybko objęli prowadzenie, ale po golu zdobytym w 12. minucie przez Kamila Zapolnika nie forsowali tempa. Szereg niesprzyjających okoliczności przydarzył się gościom w końcówce pierwszej połowy, lecz mimo to Wigry zdołały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Dodajmy, że w 43. minucie murawę za czerwoną kartkę opuścił Mateusz Radecki, a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy sędzia niesłusznie podyktował rzut karny, który wykorzystał Wojciech Caniboł. - Dziękuje moim zawodnikom za determinację, walkę i skuteczność działań. Pierwszą połowę dwumeczu wygraliśmy. Na początku kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku, strzeliliśmy bramkę. Nie chcę komentować sytuacji, która miała wpływ na przebieg spotkania. Graliśmy w dziesięciu na jedenastu, bo kartka była słuszna, to o podyktowaniu rzutu karnego nie chcę mówić - stwierdził trener Wigier, Dominik Nowak.

Gola na wagę zwycięstwa dla suwalskiego klubu zdobył Kamil Adamek. - Mimo wszystko w drugiej połowie dobrze się odnajdywaliśmy, nie pozwoliliśmy przeciwnikowi na zbyt wiele. Murawa była trudna jeśli chodzi o prowadzenie gry, ale ona była podobna dla obu zespołów - ocenił Nowak.

ZOBACZ WIDEO Nowy stadion Widzewa doczekał się murawy (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

W Jastrzębiu-Zdroju Wigry przełamały się i odniosły pierwsze od 20 września zwycięstwo. Wtedy - też w meczu Pucharu Polski - suwalczanie na wyjeździe ograli Górnik Zabrze (2:0). - Dla nas najważniejsze było zwycięstwo, osiągnęliśmy to i dziękuję kibicom, którzy nas wsparli, przyjechali w daleką drogę. Przełamaliśmy pewną serię, znów wygraliśmy w Pucharze Polski i w lidze musimy pokazać taki sam charakter i wierzę, że zaczniemy odnosić zwycięstwa - zakończył Nowak.

Najbliższą okazję do odniesienia zwycięstwa i przełamania serii ośmiu spotkań bez wygranej Wigry będą miały w niedzielę (30 października), kiedy to u siebie zmierzą się z Chrobrym Głogów. Mecz rozpocznie się o godzinie 17:00.

Komentarze (1)
avatar
Marek Maćkow
27.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Może Wigier Suwałki a nie Wiger??? bez komentarza o IQ p.Redaktora