Dla polskich kibiców Nika Dzalamidze nie jest postacią anonimową. Spędził on nad Wisłą niemal pięć lat i wraca po kompletnie nieudanym epizodzie w Turcji. Ubiegły sezon Gruzin spędził w Caykur Rizespor, gdzie rozegrał raptem sześć meczów. - Ze strony Górnika wszystko jest gotowe. Teraz czekamy tylko na licencję z Turcji. Mam nadzieję, że na sobotę wszystko będzie gotowe i zagram w meczu ze Śląskiem - zapewnia Dzalamidze.
24-letni pomocnik długo szukał nowego klubu, więc ma zaległości treningowe. Mimo wszystko jest zdeterminowany, by przypomnieć o sobie w Lotto Ekstraklasie, w której do tej pory zaliczył 101 występów. - Powiem, że 90 minut będzie ciężko, ale pracuję na treningach, żeby forma fizyczna szybko wróciła i żebym mógł pomóc drużynie - podkreśla były piłkarz Jagiellonii Białystok.
Dzalamidze świetnie mówi po polsku i nie miał kłopotów z aklimatyzacją w zespole Górnika Łęczna. - Wcześniej dobrze znałem kilku zawodników, z Tymińskim i Dźwigałą graliśmy razem. Bardzo dobrze czuję się w drużynie - przyznaje Dzalamidze.
ZOBACZ WIDEO Sevilla ograła Atletico. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]