Grzegorz Bonin: Nic dwa razy się nie zdarza

We wrześniu Górnik Łęczna zremisował 3:3 z Piastem Gliwice, chociaż przegrywał 0:3. W sobotę nie było już tak różowo i drużyna z Lubelszczyzny gładko uległa 0:3 Śląskowi Wrocław.

Paweł Patyra
Paweł Patyra
Newspix / Wojciech Szubartowski / PressFocus

Górnik Łęczna szybko stracił trzy bramki w sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław i chociaż próbował odrobić straty, to bił głową w mur. - Na początku mieliśmy jakieś tam sytuacje. Śląsk oddał trzy strzały i po niecałych 30 minutach było 3:0. Walczyliśmy, coś próbowaliśmy, ale nic dwa razy się nie zdarza. To jednak było 3:0, a Śląsk to zbyt doświadczona drużyna, żeby dać wyrwać sobie zwycięstwo - ocenia Grzegorz Bonin.

Po dwóch meczach bez porażki zielono-czarni zawiedli i nie mieli zbyt wielu argumentów, by w starciu ze Śląskiem zdobyć choć punkt. - Seria to wygranie z trzech meczów, a nam póki co nie udaje się wygrać dwóch spotkań pod rząd. Na pewno to jest dla nas problem, bo dalej będziemy oscylować w tych dolnych rejonach tabeli jak nie złapiemy serii - zauważa doświadczony piłkarz Górnika.

Łęczyński zespół ugrzązł w okolicach strefy spadkowej i musi sporo poprawić w swojej grze. - Mamy tydzień na to, żeby przede wszystkim popracować nad skutecznością i wykończeniem sytuacji. Mecz wyjaśnia się przy wyniku 0:0. Teraz to Śląsk otworzył wynik, jeszcze do przerwy dwa razy poprawił i spokojnie wygrał - kończy Bonin.

ZOBACZ WIDEO Ronaldo zmarnował rzut karny, ale ustrzelił hat-trick! Real zbił Deportivo. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Czy Górnik Łęczna zrehabilituje się w najbliższym meczu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×