Lech Poznań nie potrzebuje wzmocnień? "Będziemy głównie uzupełniać ubytki"

PAP / Kibice coraz częściej krytykują decyzje trenera Lecha Poznań
PAP / Kibice coraz częściej krytykują decyzje trenera Lecha Poznań

Lech nie imponuje w obecnym sezonie ani grą, ani wynikami, ale zimą do rewolucji w składzie najpewniej nie dojdzie. Nie chce jej Nenad Bjelica.

Chorwat jest już pytany o ewentualne zmiany w zespole, jednak jasno daje do zrozumienia, że wielkich roszad nie planuje. - Jestem zadowolony z kształtu mojej drużyny i nie mam wielkich wymagań, jeśli chodzi o zimowe okienko transferowe - oznajmił.

Zmiany kadrowe są możliwe, ale pod pewnymi warunkami. - Skauci cały czas pracują i będziemy gotowi na ruchy kadrowe, jeśli ktoś z Lecha odejdzie. Tę ewentualność musimy brać pod uwagę i na pewno nic nas nie zaskoczy - wyjaśnił Nenad Bjelica.

W Kolejorzu kiepsko funkcjonuje przede wszystkim ofensywa. Efekty są fatalne, bo poznaniacy zdobyli w czternastu spotkaniach Lotto Ekstraklasy zaledwie piętnaście goli. Żadna drużyna nie jest gorsza, a równie słaby wynik mają tylko Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Górnik Łęczna.

Chorwacki szkoleniowiec podkreśla jednak, że do napastników wielkich zastrzeżeń nie ma. - Tyle się ostatnio mówiło o naszych problemach w ataku, a forma Marcina Robaka zwyżkuje, bramki zaczął też strzelać Dawid Kownacki - zaznaczył. Z tym twierdzeniem akurat trudno się nie zgodzić, ale już druga linia Kolejorza wielkiego wsparcia dla napadu nie stanowi. Statystyki kluczowych pomocników nie rzucają na kolana, bo żaden w klasyfikacji kanadyjskiej nie uzbierał więcej niż trzech punktów.

ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Michał Pazdan, koszmar Cristiano Ronaldo powrócił

Komentarze (0)