UEFA zaleca klubom nieprzeznaczanie więcej niż 65 proc. dochodów budżetowych na pensje piłkarzy. Barcelona już nieco przekracza ten limit, a po podpisaniu nowych kontraktów z Neymarem, Suarezem i Messim, procent dochodów przeznaczanych na zarobki jeszcze wzrośnie.
Brazylijczyk po przedłużeniu umowy zarabia 32,4 mln euro brutto rocznie. Sporej podwyżki może spodziewać się Suarez, a największym obciążeniem dla budżetu będzie nowy kontrakt Messiego, który obecnie inkasuje 48 mln brutto za sezon.
Pierwsze rozmowy z ojcem piłkarza już się odbyły, ale to dopiero początek, długich jak sugerują hiszpańskie media, rozmów. - Nie możemy przedłużać kontraktów bez względu na koszty. Musimy poprawiać warunki umowy, będąc jednocześnie samowystarczalnymi. UEFA zaleca próg 65 proc. na zarobki zawodników, my go nieco przekraczamy, ale możemy sobie na to pozwolić. Budżet nie jest jednak bez dna i musimy uważać, aby wzrost płac nie zahamował rozwoju całego klubu - stwierdził prezes Barcelony Josep Bartomeu.
ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)