Władze londyńskiego klubu podkreślają, że nie są zainteresowani sprzedaniem zawodnika, którego kontrakt wygasa w 2020 roku. Sam Kane także do przeprowadzki się nie pali, ale faktem pozostaje, że jego negocjacje z Tottenhamem w sprawie nowej umowy utknęły w miejscu.
23-latek obecnie zarabia w Londynie 60 tysięcy funtów tygodniowo. A chciałby dwa razy więcej. Stoi to jednak w sprzeczności z polityką finansową Tottenhamu, zgodnie z którą żaden zawodnik nie może zarabiać więcej niż 100 tysięcy euro.
ZOBACZ WIDEO Druzgocąca ocena Bartosza Kapustki. "Dramatyczna dyspozycja"
Według brytyjskich mediów obie strony mają wznowić negocjacje na początku przyszłego roku. Dla londyńczyków rozmowy nie będą łatwe, bo ich gwiazdę chciałyby pozyskać między innymi Manchester, Chelsea Londyn i Real Madryt.
Ci pierwsi o pozyskanie Kane'a zabiegali w trakcie dwóch ostatnich okienek transferowych. Na stole było ponad 50 milionów funtów, do transferu jednak nie doszło.