Lechia - Wisła. Fotel lidera do wzięcia

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

W sobotę, 19 listopada o godzinie 20:30 zostanie zainaugurowana druga runda Lotto Ekstraklasy. Lechia Gdańsk po porażce Jagiellonii ma szansę wskoczyć na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy. Musi tylko zremisować z Wisłą Płock.

O meczu drużyn z Gdańska i Płocka powiedziano wszystko przed pierwszym meczem Lotto Ekstraklasy. Wówczas drużyna, której trenerem jest pochodzący z Gdańska Marcin Kaczmarek, mimo że zagrała pierwszy mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej po latach, pokonała Lechię Gdańsk 2:1. Od tego czasu hektolitry wody przepłynęły jednak w królowej polskich rzek z Płocka do Gdańska, a i nastroje kibiców w obu miastach są zupełnie inne.

W Lechii panuje optymizm. Obecnym pomysłem na budowanie gdańskiego klubu jest - w porównaniu do zawirowań w poprzednich sezonach - stabilizacja. W ostatnich dniach przedłużono kontrakty z dwoma ważnymi piłkarzami. Są to Grzegorz Wojtkowiak, a także Sławomir Peszko. Szczególnie ten drugi wzbudza olbrzymie emocje. Obecnie prezentuje wysoką formę i wrócił już po kontuzji, która wyeliminowała go z meczu Polska - Słowenia.

Lechia Gdańsk ma obecnie szansę na to, by odskoczyć wszystkim rywalom Lotto Ekstraklasy. Po tym, jak Jagiellonia Białystok została rozgromiona przez Legię Warszawa, drużyna Piotra Nowaka może mieć już trzypunktową przewagę nad najgroźniejszym obecnie rywalem. W ostatnim czasie Lechia nie wygrywała jednak spotkań, których była faworytem.

Rywal gdańszczan ma jednak swoje problemy. - Widać, że Wisła Płock złapała trochę zadyszki - nie pod względem fizycznym, a mentalnym. Nie zapominajmy, że płocczanie mają dużą jakość, co potrafili pokazać choćby wygrywając z Zagłębiem Lubin. Zdajemy sobie sprawę jak wyglądało nasze spotkanie w Płocku. Ponieśliśmy tam porażkę, z której jednak wyciągnęliśmy odpowiednie wnioski, co pokazaliśmy w następnych spotkaniach - zauważył Piotr Nowak.

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji

Wisła Płock plasuje się aktualnie na czternastej pozycji, z dwoma punktami przewagi nad outsiderem tabeli. Płocczanie po raz ostatni wygrali jednak 17 września. Od tego czasu dwa razy remisowali i czterokrotnie przegrywali swoje spotkania.

Plusem płocczan jest to, że w ostatnim meczu - z Arką Gdynia - ekipa z Mazowsza w końcu nie przegrała. Dodatkowo Wisła nie narzeka na problemy z kontuzjami. Powyższe argumenty nie przemawiają jednak za płocką ekipą na tyle, by móc stawiać ją w roli faworyta.

Lechia Gdańsk - Wisła Płock / sob. 19.11.2016 godz. 20:30

Przewidywane składy:

Lechia Gdańsk: Milinković-Savić - Nunes, Maloca, Janicki, Wawrzyniak, Peszko, Sławczew, Chrapek, Krasić, Wolski, M.Paixao.

Wisła Płock: Kiełpin - Stępiński, Szymiński, Bozić, Sylwestrzak, Kun, Furman, Wlazło, Kriwiec, Merebaszwili, Kante.

Sędzia: Mariusz Złotek (Gorzyce)

Komentarze (1)
avatar
Geesol
19.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"musi tylko zremisowc z wislą plock" dla was w warszawce to byłby idealny wynik zeby zmniejszył sie dystans miedzy legia a lechia ...tak remis ...bo jestescie na tyle madrzy ze nie wierzycie Czytaj całość