- Szacunek dla zespołu, że po takiej fali krytyki szczęście potrafiło się do nas odwrócić i chwała za postawę na boisku - powiedział po zwycięstwie nad Zagłębiem Lubin bramkarz Korony. Kielczanie udanie weszli w rundę rewanżową i dzięki zainkasowaniu trzech punktów awansowali na dziesiąte miejsce. - Rozpoczęła się nowa seria, przyszedł nowy trener, nowe nadzieje, styl grania. To nam pasuje, zdało to egzamin, bo zdobyliśmy trzy punkty, które bardzo chcieliśmy i możemy się spokojnie przygotowywać do sobotniego meczu z Pogonią Szczecin.
[tag=114]
Zbigniew Małkowski[/tag] nie miał zbyt wiele pracy w pierwszej połowie. Złocisto-krwiści skutecznie odebrali Miedziowym ochotę do atakowania. - To jest to, co trener nakreślił nam na odprawie przedmeczowej i czego wymagał w tygodniu poprzedzającym to spotkanie. Oby tak dalej - stwierdził.
W następnej kolejce do Kielc przyjedzie Pogoń Szczecin, drużyna, która w sobotę rozgromiła Wisłę Kraków aż 6:2. - Szczerze mówiąc ta kolejka była przerażająca, bo 4 gole na mecz, rzadko to się zdarza w Ekstraklasie. Pogoń przyjedzie podbudowana, ale liczę na ten mały handicap, że w tygodniu mają jeszcze mecz pucharowy i trochę będą mieli w nogach. Sami wiemy, że boiska o tej porze roku nie są sprzyjające do grania.
Koroniarze zwyciężyli nie tylko dzięki ambitnej, zespołowej grze, ale przede wszystkim za sprawą dwóch trafień Miguela Palanki. Hiszpan z przeszłością w Realu Madryt szczególnie swoim pierwszym golem zachwycił kibiców, gdy nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję Konradowi Forencowi. - Miguel to potrafi. Na treningach podobne bramki strzela, także nie jest to przypadek. Z nawiązką odkupił swoje winy, niestrzelony karny w ostatnim meczu i czerwona kartka z Legią - zakończył 38-letni golkiper.
ZOBACZ WIDEO Królewscy panują w Madrycie, wielki Ronaldo - skrót meczu Atletico - Real [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]