Podczas Euro 2016 Bartosz Kapustka był objawieniem, ale po transferze do Leicester City ogranicza się do gry w rezerwach. Jego epizod w drużynie mistrza Anglii jest na razie ogromnym rozczarowaniem. Menedżer "Lisów", Claudio Ranieri, nie widzi go nawet na ławce rezerwowych.
- Nie gra, bo Ranieri uważa, że chłopak nie jest jeszcze gotowy na występy w Premier League. Prawdopodobnie ma to związek z tempem gry w Anglii. Ale też z tym, że Włoch wymaga od skrzydłowych, by grali twardo z tyłu, mieli sporo obowiązków defensywnych. U Ranieriego zasada jest prosta - "nie ma znaczenia, ile kosztowałeś i jak się nazywasz. Jeśli nie wykonujesz tego, czego on oczekuje, nie grasz" - mówi James Sharpe z "Leicester Mercury".
Ranieri jest tu dość ostry, żeby nie powiedzieć bezwzględny. Pytany niedawno, czy Kapustka wkrótce zacznie grać, powiedział, że niekoniecznie. Dodał, że najpierw reprezentant Polski powinien nabrać siły. Ale też dodał, że coraz trudniej zsyłać go do drużyny U-23, bo Polak spisuje się coraz lepiej w treningu.
W pięciu spotkaniach drużyny do lat 23 były zawodnik Cracovii strzelił 2 bramki i według angielskich dziennikarzy prezentuje się bardzo dobrze.
ZOBACZ WIDEO Przeciętny Real. Ronaldo bohaterem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Problem zawodnika polega jedna na tym, że na pozycjach, na których może występować, jest spora konkurencja. Choćby Mahrez, Albrighton, Musa, Schupp czy Gray. Myślę, że trzeba poczekać na jakieś ruchy do stycznia. Wtedy okaże się, czy Ranieri wyśle go do jakiegoś klubu na wypożyczenie, żeby mógł trochę się ograć - mówi dziennikarz.
Według angielskich mediów Polak ma niewielką, ale jednak szansę, załapać się do kadry na mecz Ligi Mistrzów 7 grudnia w Porto. Jego zespół ma zapewnione pierwsze miejsce w grupie, a kilka dni później gra w lidze z Manchesterem City, więc możliwe, że włoski menedżer sprawdzi kilku zawodników aspirujących do składu.