Optymizm w Opolu, niepokój w Warszawie

W odmiennych nastrojach rundę jesienną zakończyły Polonia Warszawa i Odra Opole. Po niezwykle emocjonującym meczu opolanie zwyciężyli 4:3. Pierwszy etap rozgrywek II ligi Odra zakończyła na 3. miejscu. Natomiast Polonia plasuje się na 16. pozycji

Nie tak wyobrażał sobie sobotni mecz trener warszawiaków, Igor Gołaszewski. Już w 12. minucie jego podopieczni stracili bramkę. Na domiar złego, kilka minut przed końcem spotkania czerwoną kartką ukarany został bramkarz Polonii, Dominik Pusek.

- Wykluczenie bramkarza było kluczowym punktem meczu. Choć z powtórek telewizyjnych ponoć wynika, że Pusek nie powinien otrzymać czerwonej kartki - mówił Gołaszewski na pomeczowej konferencji prasowej. - W przerwie porozmawialiśmy odnośnie taktyki. To pomogło, przez pierwszy kwadrans drugiej połowy dominowaliśmy, mieliśmy cztery stuprocentowe sytuacje. Ale wykorzystaliśmy tylko jedną. Trudno powiedzieć, co by się stało, gdyby padła wtedy trzecia bramka. Niestety przegraliśmy, ale zawodnikom należą się wielkie słowa uznania za wolę walki - trener Polonii docenił ambicję swoich zawodników, którzy pomimo gry w osłabieniu do końca spotkania walczyli o korzystny rezultat.

Z racji otrzymania przez Dominika Puska czerwonej kartki, w spotkaniu z Odrą w barwach Polonii zadebiutował 19-letni Marcin Leszczyński. Młody golkiper Polonii na pewno nie będzie dobrze wspominał swojej inauguracji. Leszczyński przy każdej z trzech wpuszczonych bramek popełnił istotne błędy.

- Mamy taką a nie inną sytuację kadrową - Mateusz Tobjasz, nasz nominalny drugi bramkarz dopiero wrócił do treningów po kontuzji barku, do bramki wszedł junior, który jeszcze nie miał możliwości gry w seniorskich rozgrywkach. Marcin Leszczyński nie był szykowany do bramki. Widać, że ma teraz sporo braków, ale pewnie usłyszymy jeszcze o nim w dorosłej piłce. I będzie wzmocnieniem swojego zespołu - Gołaszewski opowiadał o Leszczyńskim. - Po meczu z nim rozmawiałem, powiedziałem, ze ta sytuacja nie może go osłabić, musi włożyć jeszcze więcej w swojej pracy. Ma trochę czasu, aby dojść do siebie.

ZOBACZ WIDEO Przeciętny Real. Ronaldo bohaterem. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Trener Odry Jan Furlepa miał natomiast powody do satysfakcji. Choć jego podopieczni grali nierówno, dzięki zwycięstwu umocnili się na 3. miejscu w ligowej tabeli

- Mieliśmy ten mecz już pod kontrolą, chyba za bardzo w to uwierzyli nasi zawodnicy przy stanie 2:0. Sami sprowokowaliśmy bramkę na 2:1, a potem jeszcze Polonia wyrównała. Całe szczęście, że przy stanie remisowym nasz bramkarz wybronił bardzo trudną piłkę - ocenił szkoleniowiec gości, odnosząc się do interwencji Tomasza Weinzettela, który nie dał się pokonać Bartoszowi Wiśniewskiemu w sytuacji sam na sam.  - Potem my przejęliśmy inicjatywę, strzeliliśmy dwa gole, choć potem znów Polonia złapała kontakt. Ale zwycięzców się nie sądzi - mówił Furlepa.

Polonia plasuje się obecnie w strefie spadkowej. Zespół rozczarowuje - przed sezonem zapowiadano walkę o awans do wyższej klasy rozrywkowej. Rzeczywistość okazała się brutalna, od września zespół przechodził poważny kryzys. który trwał właściwie do końca rundy: od 28 sierpnia do teraz, drużyna odniosła tylko jedno zwycięstwo.

- Czeka nas nieprzyjemna zima. Przed zespołem wiele pracy, może i zmian. Zostało 15. kolejek do rozegrania, trzeba będzie walczyć o utrzymanie w lidze - twierdził Gołaszewski. Trener Polonii zaznaczył również, że możliwe są zmiany kadrowe w zespole. - Prowadzone są rozmowy z kilkoma graczami. Największą bolączką zespołu jest niestrzelanie bramek, potrzebujemy tu wartościowego zawodnika. Nie chcę na razie rzucać nazwiskami, tu obie strony muszą dojść do porozumienia. Więcej dowiemy się, jeśli zostanie podpisana umowa. Do rozmów usiądziemy pewnie już w przyszłym tygodniu, kiedy zakończą się wszystkie mecze ligi - mówił trener Polonii.

Z kolei Odra Opole w rundzie jesiennej zdobyła 39 punktów. Zespół zajmuje aktualnie 3. miejsce - ostatnie premiowane bezpośrednim awansem do I ligi.

- Musimy jeszcze dokładnie przeanalizować kilka elementów przed rundą wiosenną. Nasz zespół nie zmienił się istotnie od poprzedniego sezonu, w którym, po barażach, wywalczyliśmy awans do II ligi. Będę chciał przekonać naszych działaczy, aby zespół wzmocniło dwóch-trzech wartościowych zawodników. Czy się uda? Trudno powiedzieć, będę robił wszystko, aby drużyna została wzmocniona - deklarował trener zespołu z Opola.

Komentarze (0)