Megaskandal z megagwiazdami w rolach głównych. Cristiano Ronaldo ukrył 144 mln euro w rajach podatkowych?

PAP
PAP

Międzynarodowe śledztwo przeprowadzone przez kilkanaście redakcji ma dowodzić, że największe gwiazdy - w tym Cristiano Ronaldo - ukrywały dochody w rajach podatkowych. W dokumentach pojawiają się także nazwiska Jose Mourinho czy Mesuta Oezila.

Według informacji publikowanych w magazynie "Der Spiegel", pochodzących od anonimowej osoby z Football Leaks (to piłkarski odpowiednik WikiLeaks), Cristiano Ronaldo w latach 2009-2014 miał dokonać transferu 70 milionów euro na konto firmy zarejestrowanej na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Kolejne 74 miliony trafić miały na konto w szwajcarskim banku. Druga z transakcji dotyczyła oddania praw do wizerunku piłkarza w latach 2015-2020. Rzecz jasna wykonanie tych operacji miało na celu uniknięcie wysokich podatków, które Portugalczyk musiałby zapłacić hiszpańskiemu fiskusowi.

Afera nie dotyczy jedynie CR7. Umoczone mają być również inne, potężne postaci ze świata futbolu: Jose Mourinho czy Radamel Falcao. Kto bardziej bystry od razu zauważy, że wszystkich wspomnianych panów łączy osoba najpotężniejszego piłkarskiego agenta na świecie - Jorge Mendesa. Według źródła niemieckiego magazynu, to właśnie Mendes miał być punktem centralnym, osobą trzymającą układ w ryzach.

Dokumenty nie oszczędziły również gwiazdy Arsenalu Londyn, wcześniej występującej w Realu Madryt - Mesuta Oezila. Gdy piłkarz podpisywał w 2010 roku sześcioletni kontrakt z "Królewskimi", hiszpański klub zobowiązał się do wypłacenia menedżerowi piłkarza - Rezie Fazeliemu - honorarium w wysokości 1,2 miliona euro. Po przeprowadzce Niemca do Londynu, Arsenal wziął na siebie obciążenie polegające na zapłacie nowemu przedstawicielowi zawodnika, Erkutowi Soeguetowi, prowizji w wysokości 1,47 miliona euro. Według hiszpańskiego fiskusa to nie kluby, a sam piłkarz miał obowiązek wynagradzać agentów. To poskutkowało śledztwem wszczętym przez Agencia Tributaria tuż po powrocie Oezila z MŚ w Brazylii, a następnie nakazie zapłaty zaległych podatków w wysokości 2 017 152 euro oraz kary wynoszącej 789 963 euro.

Redakcja "Der Spiegel" w posiadanie materiałów weszła już ponad pół roku temu. Od tamtego czasu trwało dziennikarskie śledztwo, w które zaangażowani byli nie tylko reporterzy niemieckiego tytułu, ale także między innymi francuskiego "L'Equipe" czy austriackiego "Falter" - łącznie ponad 60 dziennikarzy. Rafael Buschmann z "Der Spiegel" poinformował za pośrednictwem swojego konta na Twitterze, że anonimowy informator przekazał redakcji - bagatela - prawie 17 milionów różnego rodzaju dokumentów, zajmujących prawie 1,9 terabajta. Mają wśród nich być potwierdzenia przelewów bankowych, umowy, tabele excelowskie, pliki wordowskie i tajna korespondencja.

Pewnym jest, że sprawa będzie w najbliższych - i nie tylko najbliższych dniach - bardzo szeroko komentowana. Na pewno wyciekać będą kolejne informacje, nazwiska i szokujące kwoty. Jak zareagują piłkarze? Ronaldo dobitnej odpowiedzi udzielić może już w sobotę podczas meczu FC Barcelona - Real Madryt robiąc to, co wychodzi mu najlepiej - licząc gole, nie podatki.

Paweł Kapusta

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski w Borussii. Od Lewangłupskiego do Lewangolskiego

Źródło artykułu: