Sobotnie spotkanie zdecydowanie nie należało do porywających widowisk. Na szczęście dla kibiców chociaż w końcówce meczu piłkarze postarali się o podniesienie emocji - Sergio Ramos uderzeniem głową pokonał bramkarza gospodarzy, wyrównał stan meczu i uciszył trybuny Camp Nou.
- To był dość wyrównany mecz, zarówno my, jak i przeciwnik chciał mieć piłkę w posiadaniu. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie więcej okazji bramkowych, szkoda że nic nie wpadło - powiedział Ramos i dodał: - Wykonaliśmy dobrą pracę, zasłużyliśmy na tego gola w końcówce. Według mnie ten wynik nie jest do końca sprawiedliwy, ale punkt to zawsze lepiej, niż nic.
Real dzięki uratowanemu w końcówce remisowi wciąż ma sześć punktów przewagi w tabeli nad Barceloną. Zapytany o to Ramos nakazał zachowanie spokoju. - Nic to dla nas nie znaczy. To po prostu nagroda za wykonaną, ciężką robotę, którą wykonujemy od początku sezonu. Do końca ligi zostało jeszcze bardzo dużo meczów, nie możemy zwariować. Sytuacja jest dobra, bo zawsze lepiej mieć swój los we własnych rękach, niż w cudzych - powiedział zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Kulisy pracy w "Marce". Reportaż WP SportoweFakty