Grzegorz Baran: Kadrowiczem na pewno się nie czuję

Po zwycięskich Wielkich Derbach Śląska czas dla Ruchu nadszedł czas na... ligową rzeczywistość. W najbliższym pojedynku Niebiescy zagrają z czołową drużyną Orange Ekstraklasy - Kolporterem Koroną Kielce. - Dla nas nie ma wiosną łatwych meczów - twierdzi szkoleniowiec chorzowian Duszan Radolsky.

- Walczymy o utrzymanie, więc o punkty grać musimy w każdym pojedynku - dodaje słowacki trener Ruchu. - Po wygranej w derbach do Kielc jedziemy bojowo nastawieni - mówi Grzegorz Baran, obrońca Niebieskich. - Kielczanie punktów u siebie zbyt często nie tracą. W pierwszych dwóch kolejkach zdobyli tylko jeden. W meczu z nami na pewno zrobią wszystko, aby zwyciężyć. My jednak również zapowiadamy walkę o jak najlepszy wynik - zapewnia stoper, który w pojedynku z Górnikiem Zabrze zdobył swojego pierwszego gola w Orange Ekstraklasie.

Baran w pojedynku z Koroną na pewno będzie bacznie obserwowany przez fachowców. Po dobrym występie w Wielkich Derbach Śląska Leo Beenhakker powołał "Owcę" do reprezentacji Polski na mecz z obcokrajowcami z polskiej ligi. - W powołanie uwierzyłem dopiero wtedy, gdy zobaczyłem pismo, które wpłynęło do klubu. Spokojnie podchodzę do sprawy. Trzeba pamiętać, że w Szczecinie nie zagra pierwsza reprezentacja. Kadrowiczem na pewno się nie czuję. Aby tak się stało czeka mnie jeszcze wiele pracy. Powołanie mnie jednak bardzo ucieszyło- skromnie podchodzi do sprawy utalentowany zawodnik.

Z powołania swojego podopiecznego ucieszył się Duszan Radolsky. - Reprezentacyjna szansa dla Barana to pozytywna ocena gry całej drużyny Ruchu. Zespół swoją postawą na pewno pomógł piłkarzowi w powołaniu do kadry - stwierdził szkoleniowiec.

Być może Grzegorz Baran nie będzie jedynym niebieskim kadrowiczem. Na Słowacji media coraz głośniej dopominają się o powołanie do reprezentacji naszych południowych sąsiadów lewego pomocnika Ruchu Pavola Balaża.

Komentarze (0)