LM: Manchester City - Celtic. Dublerzy Guardioli nie złamali Szkotów

PAP/EPA /  	PAP/EPA/PETER POWELL
PAP/EPA / PAP/EPA/PETER POWELL

Piłkarze Manchester City zremisowali 1:1 z Celtikiem Glasgow w ostatnim meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów. Pep Guardiola był pewny awansu, więc wymienił dziewięciu piłkarzy w stosunku do spotkania ligowego.

Przez 15 minut nie bronił absolutnie nikt. Grający w rezerwowym składzie Manchester City gubił piłkę na własnej połowie, a Celtic Glasgow zostawiał dużo wolnej przestrzeni. Efektem tego było kilka sytuacji podbramkowych i dwa gole. Wynik otworzył Patrick Roberts. Filigranowy skrzydłowy jest wypożyczony do Celticu właśnie z Manchester City, a gol wyglądał tak, jakby umówił się na niego z byłymi kolegami.

W 4. minucie Roberts zbiegł z prawego skrzydła do środka i ominął obrońców gospodarzy jak grupkę juniorów, albo wręcz slalomowe tyczki. Solową akcję zakończył płaskim strzałem mimo bliskiej obecności siedmiu rywali. Celtic cieszył się z prowadzenia tylko kilka minut.

Wyrównał Kelechi Iheanacho, który dostał podanie w tempo od Nolito, wyprzedził defensora i huknął pod poprzeczkę bramki Craiga Gordona. Iheneacho miał duży apetyt na następnego gola, ale a to chybił, a to został zatrzymany przez golkipera. Pod względem liczby zmarnowanych szans dorównywał mu tylko Moussa Dembele. Napastnik Celticu trafił raz w boczną siatkę, a w drugim przypadku prosto w rękawice Wilfredo Caballero.

Z czasem taktyczny rozgardiasz został uporządkowany, a remis 1:1 był sprawiedliwym wynikiem. Żadna drużyna nie zdominowała rywala. W kwadransie po przerwie zaatakowali Celtowie, ale później stracili energię i musieli zrezygnować z wysokiego pressingu.

ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos uratował Real na Camp Nou! Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]

Mecz rozpoczął się od wesołej wymiany ciosów, ale im dłużej trwał, tym robiło się mniej widowiskowo. Nie była to typowa potyczka Wyspiarzy, ponieważ fauli było stosunkowo niewiele, a sędzia pokazał tylko trzy żółte kartki, w tym jedną Mikaelowi Lustigowi za protestowanie.

Dublerzy Guardoli nie złamali Celticu. W 66. minucie ucieszyli się z prowadzenia, ale sędzia asystent zauważył spalonego w momencie podania Jesusa Navasa do Nolito. Lepszych szans na zmianę wyniku nie mieli i po raz drugi zremisowali z Celtikiem. Także dlatego zakończyli fazę grupową na 2. lokacie za FC Barcelona (awans). Szkoci finiszują na dnie tabeli i żegnają się z europejskimi pucharami.

Manchester City - Celtic Glasgow 1:1 (1:1)
0:1 - Patrick Roberts 4'
1:1 - Kelechi Iheanacho 8'

Składy:

City: Wilfredo Caballero - Bacary Sagna, Pablo Maffeo (61' Jesus Navas), Tosin Adarabioyo, Gael Clichy - Pablo Zabaleta, Fernando, Ilkay Gundogan - Nolito, Kelechi Iheanacho, Leroy Sane.

Celtic: Craig Gordon - Mikael Lustig, Jozo Simunović, Erik Swiatczenko, Emilio Izaguirre - Scott Brown, Stuart Armstrong - Patrick Roberts, Tom Rogić, James Forrest (51' Gary Mackay-Steven) - Moussa Dembele (73' Leigh Griffiths).

Żółte kartki: Gundogan (City) oraz Lustig, Brown (Celtic)

Sędzia: Slavko Vincić (Słowenia).

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 FC Barcelona 6 5 0 1 20:4 15
2 Manchester City 6 2 3 1 12:10 9
3 Borussia M'gladbach 6 1 2 3 5:12 5
4 Celtic Glasgow 6 0 3 3 5:16 3
Komentarze (0)