Do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach weszło ok. 20 młodych ludzi z podejrzanymi paczkami, które następnie rozprowadzali wśród najmłodszych pacjentów. Kibole podrzucili prezenty wszystkim młodym przebywającym na oddziale onkologicznym. Chwilę po zamieszaniu sprawcy... zniknęli. - To musiała być zorganizowana akcja. Z tego co wiem, byli to kibice Ruchu, którzy tego samego dnia uderzyli też w kilka innych miejsc - relacjonuje, cytowany przez oficjalną stronę klubu, pracownik jednego ze szpitali.
Jak ustalono, atak był zaplanowany w kilku miejscach jednocześnie i trwał cały dzień. Kibole odwiedzili szkoły i placówki w Chorzowie, ale także w Katowicach, Rudzie Śląskiej, Mikołowie, Mysłowicach, Siemianowicach Śląskich oraz innych "niebieskich" miastach. W sumie znaleziono ok. 4000 prezentów rozdanych we wszystkich odwiedzonych placówkach.
Zaraz po zajściach poinformowano zostały odpowiednie służby, które po przybyciu... zastały już tylko ucieszone, obsypane prezentami dzieci. Po analizie zapisów monitoringu do publicznej wiadomości podano wizerunek jednego ze sprawców.