Real Madryt był bardzo bliski straty punktów w sobotnim meczu hiszpańskiej ekstraklasy. Po 65. minutach Królewscy niespodziewanie przegrywali na własnym boisku z Deportivo La Coruna 1:2. Po raz kolejny jednak odwrócili losy spotkania w końcówce.
Najpierw wyrównał Mariano Diaz, a w doliczonym czasie gry celnym strzałem głową popisał się Sergio Ramos, zapewniając gospodarzom trzy punkty.
Po końcowym gwizdku największe zainteresowanie budził właśnie doświadczony obrońca Królewskich, który po raz kolejny w ostatnim czasie uratował Real. W poprzedniej kolejce to jego gol w 90. minucie dał jego drużynie remis w El Clasico.
- Nie graliśmy najlepiej, to nie był nasz dzień. Mieliśmy zbyt duże przestoje w grze, nie byliśmy odpowiednio agresywni. Ale liczy się wynik i zwycięstwo. Musimy się jednak poprawić aby wygrywać kolejne mecze - powiedział po spotkaniu Ramos dziennikarzom.
ZOBACZ WIDEO Sergio Ramos znów uratował Real. Tytoń nie zatrzymał "Królewskich" [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Stałe fragmenty gry? To nasza duża siła, po raz kolejny to udowodniliśmy. Świetnie dośrodkowywał Toni Kroos, jego podania były perfekcyjne. Rywale mają z nami duże problemy, co nas z kolei tylko cieszy - ocenił kapitan Królewskich.
Dzięki zwycięstwu Real pobił rekord klubu - był to bowiem 35 mecz bez porażki z rzędu. - To wspaniały wynik. Odkąd Zinedine Zidane jest naszym trenerem mamy niesamowitą atmosferę, wszyscy ciężko pracują i ten rekord to nagroda za to - zakończył 30-latek.
Czy Real Madryt wygra mistrzostwo Hiszpanii? 
na Instagramie 
na Facebooku 
