- To, co zostało powiedziane jest wewnętrzną sprawą szatni - ucina Claudio Ranieri, menedżer Leicester City. - To nasza tajemnica. Dużo rozmawialiśmy o wszystkim. Mówiłem nie tylko ja, ale i piłkarze. Wszystko poszło w dobrą stronę - dodał Włoch.
- Byliśmy zdenerwowani, ponieważ fani w nas wierzyli i zawsze nam ufają. Ważne jest, aby powiedzieć naszym fanom: "hej, tu jesteśmy. Potrzebujemy waszej pomocy". Chcę po prostu podziękować naszym kibicom - powiedział Ranieri.
- Dużo rozmawialiśmy po porażce z Porto, ale zareagowaliśmy właściwie - podsumował.
Sergio Ramos znów uratował Real. Tytoń nie zatrzymał "Królewskich" [ZDJĘCIA ELEVEN]