Jagiellonia w Gdyni bez Michała Probierza. Chce wrócić na fotel lidera

Newspix / Michal Kosc / PressFocus
Newspix / Michal Kosc / PressFocus

Jagiellonię w meczu z Arką poprowadzi Krzysztof Brede. To efekt kary nałożonej na Michała Probierza, który zasiądzie na trybunach. Pod znakiem zapytania stoi występ Vassiljeva. Mimo wszystko ekipa z Białegostoku chce wygrać i wrócić na fotel lidera.

Zwycięstwo Lechii Gdańsk ze Śląskiem Wrocław (3:0) sprawiło, że Jagiellonia Białystok potrzebuje zwycięstwa, by wrócić na foteli lidera Lotto Ekstraklasy. Ekipa z Podlasia na zakończenie 19. kolejki zagra w Gdyni z Arką.

I to nie będzie łatwe spotkanie dla Jagiellonii. Z kilku powodów. Drużyny nie poprowadzi Michał Probierz, który został ukarany przez Komisję Ligi. Jest to skutek zachowania podczas spotkania z Lechem Poznań. Daniel Stefański wyrzucił polskiego szkoleniowca na trybuny. - Nie będę wypowiadał się o pracy arbitra, bo od tego są inni. Całe zamieszanie wydarzyło się w przerwie. To paranoja. Dochodzi do tego, że wszyscy mogą trenerów obrażać - mówił zdenerwowany po meczu.

Probierza zastąpi Krzysztof Brede, który w przeszłości miał okazję grać w Arce Gdynia. Grzegorz Niciński uważa, że nie będzie miało to wpływu na grę Jagiellonii. - Trener Probierz będzie na stadionie, będzie w kontakcie ze swoim sztabem. Myślę, że to nic nie zmieni. W takiej sytuacji jeszcze nie byłem i nie chciałbym być - mówi szkoleniowiec Arki Gdynia.

W Gdyni na pewno nie zagra Taras Romanczuk, który pauzuje za nadmierną liczbę żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi występ Konstantina Vassiljeva, lidera zespołu z Białegostoku. W ostatnim spotkaniu go zabrakło, ale drużyna świetnie sobie poradziła. Karol Świderski, który wskoczył w jego miejsce, zdobył bramkę, a Jagiellonia wygrała z Lechem 2:1.

ZOBACZ WIDEO Lazio nie dało szans zespołowi Karola Linettego - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

- Patrzę na Jagiellonię jako całość. Przegrała na wyjeździe tylko jeden mecz, straciła 16 bramek. Tam jest dużo liderów. Vassiljev jest ważnym ogniwem Jagiellonii, ale tam nie ma słabych punktów i to widać po miejscu w tabeli - zauważa Niciński.

Arka w ostatnich dniach odżyła. Najpierw pokonała Drutex-Bytovię 1:0 i awansowała do półfinału Pucharu Polski, a później zwyciężyła na wyjeździe Ruch Chorzów 2:1. Po tej wygranej zrobiło się spokojniej w Gdyni.

- Każde zwycięstwo niesie ze sobą więcej pozytywów i trafia do naszych głów. W ostatnim czasie były one zaprzątnięte słabszymi wynikami. Wtedy się więcej o nich myśli, człowiek analizuje, szuka przyczyn. Wygrane niezależnie od okoliczności w jakich są wywalczone, dają komfort i wiarę w to, że to co się robi ma sens - ocenia Antoni Łukasiewicz, zawodnik Arki Gdynia.

Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok / poniedziałek, 12.12.2016r., 18:00

Arka: Steinbors - Socha, Marcjanik, Sobieraj, Marciniak - Sambea, Łukasiewicz, Marcus, Hofbauer, Wojowski - Abbott

Jagiellonia: Kelemen - Grzyb, Runje, Guti, Tomasik - Góralski, Szymański - Chomczenowskyj, Frankowski, Cernych - Świderski

Komentarze (1)
Rafix95
12.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Moim zdaniem to Kakoko, a nie "Sambea", Vinicius/Vinicius da Silva, a nie "Marcus" i Kelemen, a nie "Keleman".Dziękuję.