Lech był zainteresowany pozyskaniem 26-latka już w letnim oknie transferowym, ale Mihai Radut zdecydował się wówczas na przenosiny do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Przygody z Bliskim Wschodem nie zaliczy do udanych, bo dla Hatta Club rozegrał tylko dwa mecze i już na początku listopada jego umowa z klubem została rozwiązana.
Poza Lechem i Legią zainteresowanie Radutem przejawia także Dinamo Bukareszt, ale sam piłkarz chciałby grać poza ojczyzną, co zwiększa szanse polskich klubów na pozyskanie go.
Przed laty Radut był uważany za jeden z większych talentów rumuńskiej piłki. Jako nastolatek był w akademii Sportingu Lizbona, a w wieku 20 lat zadebiutował w drużynie narodowej. Jest ofensywnym pomocnikiem bądź skrzydłowym.
ZOBACZ WIDEO Bóg, futbol, Borussia. Polak, który zatrzymał papież