O potrzebie kolejnego wsparcia ze strony miasta kilka miesięcy temu mówili prezes Korony Marek Paprocki oraz prezydent Wojciech Lubawski. Sytuacja wychodzącej powoli z długów spółki znacząco skomplikowała się po kolejnym fiasku rozmów w sprawie inwestora. W momencie, gdy jasne stało się, że senegalska spółka, będąca najbliżej przejęcia klubu z Kolporter Areny, nie odkupi od Kielc udziałów, powrócił temat problemów i konieczności wyciągnięcia ręki po kolejne pieniądze.
W budżecie Kielc na 2017 rok zapisano dla Korony 3 miliony złotych. Tym razem, inaczej niż w latach poprzednich, obyło się bez politycznej awantury podczas sesji. Za przyjęciem budżetu głosowało 18 radnych a 5 wstrzymało się od głosu.
Oznacza to, że występująca w Lotto Ekstraklasie pierwsza drużyna Korony w spokoju będzie mogła się przygotowywać do drugiej części sezonu.
Miasto Kielce jest posiadaczem 100 procent akcji spółki Korona S.A. od 2008 roku, kiedy przejęło w niej kontrolę za symboliczną złotówkę od Krzysztofa Klickiego. Znany przedsiębiorca wycofał się z finansowania sportu tuż po tym, jak na jaw wyszła korupcyjna przeszłość złocisto-krwistych.
ZOBACZ WIDEO Lotto Ekstraklasa zapadła w zimowy sen. Kto zaskoczył, kto rozczarował?