Premier League: 12. wygrana z rzędu Chelsea! Artur Boruc bezradny przy golach

PAP/EPA / WILL OLIVER
PAP/EPA / WILL OLIVER

Od początku października Chelsea nie straciła w Premier League choćby punktu. W Boxing Day The Blues odnieśli 12. zwycięstwo z rzędu, pokonując u siebie AFC Bournemouth 3:0.

Wiśnie słyną z tego, że nawet w starciach z wyżej notowanymi rywalami przyjmują dość ofensywną taktykę. Podobny scenariusz próbowały realizować na Stamford Bridge, ale z perfekcyjnie zorganizowaną ekipą Antonio Conte było to niemożliwe.

Goście niezmiernie rzadko stwarzali jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Thibauta Courtoisa, a już w 24. minucie znaleźli się w dużych kłopotach, bo Chelsea objęła prowadzenie. Pedro Rodriguez popisał się wtedy pięknym technicznym strzałem z 16 metrów i Artur Boruc nie mógł nic poradzić.

Hiszpański skrzydłowy wypełnił w poniedziałek lukę w ataku spowodowaną kartkową absencją Diego Costy i sprawił, że londyńczycy w ogóle tego osłabienia nie odczuli. W samej końcówce błysnął zresztą po raz kolejny, skutecznie wykańczając kontrę. Wtedy jednak dopisało mu szczęście, bo Boruca całkowicie zmylił rykoszet od Steve'a Cooka. W międzyczasie rzut karny wykorzystał jeszcze Eden Hazard (Belg wywalczył go sam, bo został sfaulowany przez Simona Francisa) i ostatecznie Chelsea wygrała aż 3:0.

Jedynym niezadowolonym był w Boxing Day Michy Batshuayi, który pod nieobecność Costy liczył zapewne na występ w pierwszym składzie, ale zamiast tego spędził na boisku... kilka sekund po tym jak w 94. minucie zastąpił Hazarda.

Decyzje kadrowe Antonio Conte bronią się jednak w pełni. Włoch i jego podopieczni mogą fetować 12. triumf z rzędu w Premier League, co daje im 46 punktów i wciąż ogromną przewagę nad grupą pościgową.

Chelsea Londyn - AFC Bournemouth 3:0 (1:0)
1:0 - Pedro Rodriguez 24'
2:0 - Eden Hazard (k.) 49'
3:0 - Pedro Rodriguez 90+3'

Składy:

Chelsea Londyn: Thibaut Courtois - Cesar Azpilicueta, David Luiz, Gary Cahill, Victor Moses (89' Ola Aina), Cesc Fabregas, Nemanja Matić, Marcos Alonso, Willian (83' Nathaniel Chalobah), Pedro Rodriguez, Eden Hazard (90+4' Michy Batshuayi).

AFC Bournemouth: Artur Boruc - Simon Francis, Steve Cook, Brad Smith (77' Jordon Ibe), Charlie Daniels, Harry Arter, Dan Gosling, Adam Smith, Jack Wilshere, Andrew Surman (66' Junior Stanislas), Joshua King (66' Benik Afobe).

Żółte kartki: Pedro Rodriguez (Chelsea Londyn) oraz Jack Wilshere (AFC Bournemouth).

Sędzia: Mike Jones.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Jerzy Dudek: To najlepszy rok reprezentacji po '82

[/color]

Komentarze (3)
avatar
Kamil Skrzydło
26.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Aż się chce oglądąć takie spotkania jak widać, że Hazard i Willian chcą grać i cieszą się grą ;D 
avatar
Alain
26.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny krok zrobiony! Gra chłopaków - bez zarzutu, Hazard - poezja. Chyba dobrze się stało, że Pedro teraz złapał tą 5 żółtą - przynajmniej jest pewne, że z Tottenhamem zagra. Brawo Chelsea! 
avatar
Lipowy Batonik
26.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najgorszy scenariusz ziścił się dla Boruca.Kompletnie nic nie miał do powiedzenia przy żadnej bramce.Swoją drogą The Blues są na dobrej drodze by wrócić na tron.Conte genialnie ułożył ten zespó Czytaj całość