Daniel Chima Chukwu: Nigdy nie zapomnę kibiców Legii

- Ustaliłem z menadżerem, że to najlepszy moment, żeby przyjść. Teraz albo nigdy - mówi nowy napastnik Legii Warszawa, Daniel Chima Chukwu. Nigeryjczyk nie może się nachwalić kibiców stołecznego klubu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Newspix / Piotr Kucza

Daniel Chima Chukwu zasilił mistrza Polski na zasadzie wolnego transferu po tym, jak wygasł jego kontrakt z chińskim Shanghai Shenxin i związał się z Legią umową mającą obowiązywać do końca sezonu 2019/2020.

Nigeryjczyk miał już okazję grać przy Łazienkowskiej 3. W el. Ligi Mistrzów 2013/2014 zagrał przeciwko Legii w barwach Molde FK. Co zapamiętał z tamtego spotkania? - Nigdy nie zapomnę kibiców Legii. Podczas całej swojej kariery nie widziałem na stadionie takiego tłumu. Zapewnił on piłkarzom pewność siebie.

Podczas rywalizacji z warszawianami napastnik spodobał się nie tylko kibicom warszawskiego klubu, ale też władzom Legii.

- Legia od dawna chciała, żebym został jej piłkarzem. Wcześniej nic z tego nie wyszło. Kiedy zakończyła się moja przygoda w Azji, a klub nadal wyrażał zainteresowanie, ustaliłem z menadżerem, że to najlepszy moment, żeby przyjść. Teraz albo nigdy - mówi Chukwu.

ZOBACZ WIDEO Chińczycy inwestują gigantyczne pieniądze w piłkę nożną. "Ta liga ciągle jest prowincjonalna"

Nowy zawodnik Legii występował w Chinach przez dwa ostatnie lata: - Z grania w Azji wyniosłem przeświadczenie, że poradzę sobie w dowolnym zakątku świata. To było istotne doświadczenie. A ja żyję, by cieszyć się chwilą.

Chukwu twierdzi, że czynnikiem decydującym o wyborze Legii nie było to, że stołeczny zespół dobrze zaprezentował się w Lidze Mistrzów i wystąpi w 1/16 finału Ligi Europy: - To nie jest główny powód dla którego tu przyszedłem. Wpłynęło na to wsparcie, jakiego klubowi udzielają kibice. To motywuje każdego piłkarza na świecie i to zaważyło na mojej decyzji.

W norweskiej ekstraklasie zdobył 32 bramki w 107 występach w barwach FK Lyn i Molde FK. Z kolei w Chinach strzelił 21 goli w 49 meczach ekstraklasy i II ligi.

Czy Daniel Chima Chukwu godnie zastąpi Nemanję Nikolicia?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×