W Wiśle Kraków dojdzie do ważnej zmiany. Kibice Białej Gwiazdy muszą uzbroić się w cierpliwość

PAP / Jacek Bednarczyk
PAP / Jacek Bednarczyk

Do lamusa odchodzi Wisła Kraków, w której meczach pada mnóstwo goli. Kiko Ramirez został zatrudniony po to, by poprawić grę obronną zespołu. Kibicom 13-krotnych mistrzów Polski spodoba się nowa Biała Gwiazda?

W 20 jesiennych meczach Lotto Ekstraklasy z udziałem Wisły padło aż 65 goli - to najwyższy wynik w lidze. Biała Gwiazda sama zdobyła 30 bramek, a dopuściła do straty 35. Tyle samo goli padło w spotkaniach Legii Warszawa, ale w przypadku mistrza Polski proporcje były inne: warszawianie zdobyli 43 bramki, a stracili 22.

Kiko Ramirez został zatrudniony przez Wisłę głównie po to, by nauczyć zespół bronić i poprawić szeroko rozumianą organizację grę.

- Tracimy też za dużo bramek - średnio 1,7 na mecz, co oznacza, że sami musimy strzelić co najmniej dwa gole, by wygrać spotkanie. Nie ma w Europie wielu drużyn, które strzelają w każdym meczu dwa gole. Kiko Ramirez to trener, którego drużyny potrafią bronić - mówi wiceprezes klubu ds. sportowych, Manuel Junco.

Ramirez ma miesiąc na dokonanie rewolucji w zespole, który do tej pory lepiej atakował, niż bronił.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - festiwal barw i emocji (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

- Spokojnie - to odpowiedni czas na to, by przygotować zespół do rundy - mówi Hiszpan, który nie zamierza jednak gruntownie zmieniać ustawienia drużyny: - Sam system ma mniejsze znaczenie - ustawienie jest po to, by wykorzystać do maksimum potencjał zespołu. Będziemy stosować 4-4-2 albo 4-2-3-1. Najważniejsza jest organizacja gry, poruszanie się zawodników, a także zachowanie, kiedy ma się piłkę i po jej stracie.

Zmiany zaproponowane przez Ramireza trafiły na podatny grunt. Najbardziej doświadczonych piłkarzy Wisły cieszy położenie nacisku na grę obronną.

- Gra obronna to fundament. Dzięki niej się wygrywa i osiągasz lepsze wyniki. Nacisk na poprawę gry defensywnej całego zespołu to dobra wiadomość. Jedno nie wyklucza drugiego: dobra gra obronna i dobra organizacja na boisku nie wyklucza szybkiej, kombinacyjnej gry do przodu. Wierzę w to, że uda się to połączyć - mówi Arkadiusz Głowacki, a wtóruje mu Rafał Boguski: - To dobra droga. Ważne jest to, by mieć spokój z tyłu i nie zaczynać grać dopiero po stracie gola, żeby gonić wynik. O ofensywę się nie martwię, bo pokazaliśmy jesienią, że bramki potrafimy zdobywać.

Komentarze (1)
Fazik
11.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
czyli zatrudnili hiszpanskiego Smude...