FC Nantes sprawiło w sobotę niespodziankę i pokonało na wyjeździe 1:0 o wiele wyżej notowaną ekipę Toulouse FC. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 20. minucie Emiliano Sala. Wtedy na boisku przebywał jeszcze Mariusz Stępiński, ale Polak zdecydowanie do udanych wieczora nie zaliczy. Wszystko dlatego, że trener drużyny gości, Sergio Conceicao postanowił ściągnąć go z boiska jeszcze przed zakończeniem pierwszej części gry, dokładnie w 41. minucie.
Pierwotnie francuskie media donosiły, że był to efekt złości szkoleniowca, niedługo później komunikat brzmiał: Stępiński musiał zejść z boiska z powodu kontuzji. Ile w tym prawdy? Niezbyt wiele. Jak udało nam się ustalić, ze zdrowiem popularnego "Stempla" było i jest wszystko OK. Polak po prostu miał słabiej wyglądać w tym meczu, więc trener postanowił dla otrzeźwienia wrzucić go pod zimny prysznic jeszcze przed zakończeniem pierwszej części gry.
Czy będzie to miało większe, negatywne skutki dla Stępińskiego? Raczej nie, bo w klubie Polak ma bardzo dobrą opinię, sztab szkoleniowy był dotychczas bardzo zadowolony z jego pracy i tego, co dawał zespołowi na boisku. Na francuskich boiskach młodzieżowy reprezentant Polski, który znalazł się też w seniorskiej kadrze na Euro 2016, zaliczył dotychczas 15 meczów, zdobył cztery gole i czterokrotnie asystował. To wynik bardzo solidny jak na 21-letniego zawodnika, który do klubu trafił raptem przed kilkoma miesiącami i jak na klub, który strzela w lidze bardzo mało goli (dotychczas 13, czyli najmniej w całej Ligue 1).
Najbliższa okazja do rehabilitacji już w środę. FC Nantes zagra przed własną publicznością w ramach rozgrywek Ligue 1 z jednym z najsłabszych zespołów w lidze, Caen.
ZOBACZ WIDEO Grosicki nie pomógł, PSG pokonało Rennes. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN][ZDJĘCIA ELEVEN]
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)