La Ligi nie stać na goal-line

Kolejne kompromitujące błędy hiszpańskich sędziów na nowo wywołały dyskusję o wprowadzeniu technologii goal-line podczas meczów La Liga. - Nie stać nas - odpowiada krótko Javier Tebas, prezes rozgrywek.

Maciej Rowiński
Maciej Rowiński
Typy na La Ligę Newspix / Typy na La Ligę

Powtarzające się pomyłki arbitrów La Ligi sprawiły, że władze hiszpańskiej ekstraklasy przyspieszają wprowadzenie powtórek wideo, które mają ograniczyć ilość błędów. Powtórki będą testowane od przyszłego sezonu. Prezes ekstraklasy zapowiedział, że wraz z zatwierdzeniem technologii VAR (video assistant referee) przez FIFA, będzie ona wykorzystywana podczas spotkań La Ligi. Najwcześniej od sezonu 2018/19.

Media i kibice w Hiszpanii zmian domagają się jednak natychmiast. Kompromitująca pomyłka sędziego w meczu ostatniej kolejki Betis - Barcelona (1:1), kiedy nie uznał prawidłowo zdobytego gola po akcji Katalończyków przelała czarę goryczy. Rozwiązaniem ma być technologia goal-line, sprawdzająca się w Premier League.

- Analizowaliśmy możliwość wprowadzenia goal-line, ale musielibyśmy za nią zapłacić cztery miliony euro. Nie stać nas na to. Tym bardziej, że w trakcie całego sezonu jest tylko kilka akcji, przy których by się przydała. Teraz mamy wielką burzę, bo piłka wyraźnie przekroczyła linię bramkową, ale wolimy pracować nad wprowadzeniem powtórek wideo - powiedział Tebas.

ZOBACZ WIDEO Fatalny błąd sędziego i sensacja. Zobacz skrót meczu Real Betis - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN]

Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

W której lidze poziom sędziowania jest najniższy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×