Oficjalnie: Ilijan Micanski w Koronie Kielce

PAP / Grzegorz Michałowski
PAP / Grzegorz Michałowski

Ilijan Micanski został czwartym zimowym nabytkiem Korony Kielce. Dla Bułgara to powrót do Polski po blisko siedmiu latach przerwy.

Ilijan Micanski, który ostatnio był zawodnikiem Lewskiego Sofia, związał się z Koroną kontraktem mającym obowiązywać do końca sezonu. Kielczanie zatrudnili Bułgara po kilkudniowych testach podczas zgrupowania na Cyprze. 32-letni napastnik wystąpił w sparingu z Atlantasem Kłajpeda (1:1) i zdobył w tym meczu bramkę.

Bułgar wrócił do Polski po blisko siedmioletniej przerwie, a do Kielc zawitał po jedenastu latach przerwy. Jego bilans w polskiej ekstraklasie to 25 bramek w 75 występach.

Napastnik przyjechał nad Wisłę latem 2005 roku jako król strzelców bułgarskiej II ligi. Pierwszy sezon w Amice Wronki, jak na młodego debiutanta, miał całkiem udany - zdobył 6 bramek w 17 występach i to grając głównie jako zmiennik. Po fuzji Amiki z Lechem Poznań, do której doszło latem 2006 roku, Bułgar nie przypadł do gustu Franciszkowi Smudzie i został wypożyczony najpierw do Korony Kielce, a potem do Odry Wodzisław Śląski.

W 2008 roku trafił do zdegradowanego Zagłębia Lubin, dla którego w I lidze zdobył 26 bramek w 31 występach, zostając królem strzelców, a po awansie do ekstraklasy wyścig o tytuł najskuteczniejszego zawodnika przegrał tylko z Robertem Lewandowskim.

ZOBACZ WIDEO Ekipa Bereszyńskiego pokonuje drużynę Szczęsnego. Zobacz skrót meczu Sampdoria - AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]

Latem 2010 roku Micanski trafił do FC Kaiserslautern, ale przez trzy lata dla tego klubu zagrał w sumie tylko 17 spotkań. W międzyczasie był wypożyczany do występujących w niższych ligach: FSV Frankfurt i FC Ingolstadt. Przed sezonem 2013/2014 trafił do beniaminka niemieckiej 2. Bundesligi Karlsruher SC, z którym był związany przez dwa lata.

Jesienią 2015 roku występował w południowokoreańskim Suwon Samsung Bluewings, a potem od lutego do września 2016 roku był bez zatrudnienia. Wrócił do Bułgarii i związał się z Lewskim Sofia, ale w dziewięciu występach strzelił tylko jednego gola i na początku stycznia opuścił stołeczny klub.

Komentarze (0)