Nafciarze mają niezbyt szerokie pole manewru w środkowej strefie i właśnie ta formacja może zyskać nowego gracza. Beniaminek ma na celowniku 23-letniego reprezentanta Gruzji. Na razie władze klubu nie chcą jednak ujawniać jego nazwiska. Dlaczego?
- Sprawa jest w toku, lecz wszystko zależy teraz od decyzji sztabu szkoleniowego. My jako klub osiągnęliśmy z tym piłkarzem porozumienie co do warunków kontraktu, jednak dotąd nie ma zielonego światła od trenerów, a wbrew nim na pewno nie będziemy nikogo do Płocka ściągać, zwłaszcza że w tym przypadku mówimy o zawodniku spoza Unii Europejskiej, a takich na boisku może być jednocześnie tylko dwóch - powiedział WP SportoweFakty prezes Nafciarzy, Jacek Kruszewski.
Wisła musi jednak pomyśleć o wzmocnieniu środkowej linii, bo nie ma na te pozycje zbyt wielu piłkarzy. - Są tam Maksymilian Rogalski i Piotr Wlazło. Umowa tego pierwszego jest ważna tylko do końca obecnego sezonu, z kolei Wlazło niedawno przedłużył swoją, ale jeśli wypadnie wiosną tak korzystnie jak w końcówce poprzedniej rundy, to może dostać atrakcyjne oferty. Dlatego myślimy przyszłościowo i ten nowy zawodnik mógłby nas wzmocnić w kontekście następnych rozgrywek. Gdyby trafił do klubu już teraz, to tym lepiej dla niego, by zyskałby czas na aklimatyzację - wyjaśnił sternik.
Kiedy zapadnie więc ostateczna decyzja? - Najpewniej jeszcze przed inauguracją rundy wiosennej, bo sam zainteresowany też czeka i musimy mu dać odpowiedź - zaznaczył Kruszewski.
Dotąd jedynym zimowym wzmocnieniem Wisły jest Mateusz Piątkowski. Jego ostatnim klubem był APOEL Nikozja, a wcześniej przywdziewał barwy m. in. Jagiellonii Białystok.
ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]