Kiko Ramirez rozpoczął pracę w Wiśle 9 stycznia. W trakcie przygotowań do rundy wiosennej Biała Gwiazda trenowała w swojej bazie w Myślenicach i na zgrupowaniu w Turcji. Krakowianie rozegrali pięć sparingów - zaczęli gry kontrolne od porażek z Rakowem Częstochowa (0:2) i Paksi FC (1:2), ale potem pokonali MSK Żylina (2:1), Steauę Bukareszt (4:3) i Zagłębie Sosnowiec (3:1).
Tuż po podjęciu pracy w Wiśle Hiszpan przekonywał, że w pięć tygodni zdąży przygotować zespół do rundy wiosennej. Teraz mówi, że jest zadowolony z tego, jak pracowała jego drużyna i dlatego nie stresuje się debiutem w roli trenera 13-krotnych mistrzów Polski.
- Jestem spokojny, bo w okresie przygotowawczym drużyna pracowała bardzo dobrze. Wszystko zależy też od tego, jak potoczy się mecz. Mam swoją wizję na to spotkanie, ale nie mam dużej tremy przed debiutem - mówi Ramirez.
Szkoleniowiec Wisły zapewnia, że "11" na mecz z Koroną ma już wybraną, ale oczywiście nie chce zdradzić, na kogo postawi. Największy kłopot bogactwa ma przy zestawieniu ataku, bo Paweł Brożek, Zdenek Ondrasek i Mateusz Zachara w sparingach wyglądali bardzo dobrze.
- Jeśli chodzi o nasz atak, to mam problem. Brożek pracuje jak 20-letni młodzian, z Ondraska kipi energia, a Zachara strzela gole. Jestem zadowolony, że mam taki problem przed tym meczem. To pozytywny ból głowy - tłumaczy Ramirez.
ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: przełamanie Leicester z Kapustką i Wasilewskim w składzie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]