Do zdarzenia doszło przed rozpoczęciem spotkania na Estadio Mendizorroza. 50-osobowa grupa chuliganów Deportivo Alaves zaatakowała fanów Barcelony, którzy siedzieli w jednym z lokalnych barów.
Mężczyźni byli zamaskowani i uzbrojeni w kije oraz metalowe rurki. Podczas bójki jeden z sympatyków "Dumy Katalonii" został uderzony w głowę i w ciężkim stanie trafił do szpitala.
"FC Barcelona potępia incydenty, które miały po południu przed meczem z Deportivo Alaves. Klub ponawia prośbę o odrzucenie jakiegokolwiek brutalnego zachowania i ufa, że właściwe organy zweryfikują odpowiedzialnych za te wydarzenia tak szybko jak to możliwe" - napisano w oświadczeniu FC Barcelona.
Alaves wypowiedziało się w podobnym tonie. "Alaves stanowczo potępia brutalne wydarzenia, do których doszło 11 lutego na terenie uniwersytetu między rzekomymi zwolennikami Alaves i Barcelony. Klub jest dostępny dla władz, a jeśli okaże się, że wśród osób zaangażowanych w te wydarzenia znajdują się kibice, Alaves zastosuje odpowiednie środki wobec nich" - napisano.
W sobotnim meczu Barcelona wygrała 6:0.
ZOBACZ WIDEO Trzy gole Barcelony. Zobacz skrót meczu z A. Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN]