Piłkarze Śląska Wrocław byli blisko odniesienia skromnego zwycięstwa 1:0, ale już w doliczonym czasie gry, praktycznie w ostatniej akcji meczu, Wisła Płock doprowadziła do wyrównania. Wcześniej jednak wrocławianie nie wykorzystali swoich szans pod bramką przeciwnika. Najlepszą w 52. minucie zmarnował Ryota Morioka.
Na brak skuteczności swoich piłkarzy Jan Urban narzekał już w trakcie zgrupowania w Turcji. - Marnujemy za dużo sytuacji. Będziemy musieli w dalszym ciągu nad tym pracować, robić treningi również indywidualne, żeby ta skuteczność się jednak mimo wszystko poprawiła - mówił szkoleniowiec WKS-u. Po spotkaniu z drużyną z Płocka Urban także może nie być zadowolony z formy strzeleckiej zawodników.
Śląskowi trzy punkty w starciu z Wisłą Płock bardzo by się przydały w kontekście walki o awans do czołowej ósemki. W tej chwili wrocławianie zajmuje czwarte miejsce od końca w ligowej tabeli.
Problem braku skuteczności bardzo widoczny jest też w innej statystyce. Po 21 kolejkach wrocławianie znajdują się wśród drużyn, które mają najmniej strzelonych goli w całym bieżącym sezonie Lotto Ekstraklasy. Zielono-biało-czerwoni bramkarza rywali pokonali 21 razy, samemu tracąc 30 bramek.
W następnej kolejce, 18 lutego o godzinie 18.00, Śląsk podejmować będzie Wisłę Kraków. W tym sezonie bilans WKS-u na własnym stadionie jest słaby. Na jedenaście meczów wrocławianie wygrali tylko jedno spotkanie (z KGHM Zagłębiem Lubin). Przegrali pięć i pięć zremisowali. Czy z Wisłą zawodnicy Jana Urbana zdobędą trzy punkty?
Juve zwycięża, dublet Higuaina. Zobacz skrót meczu Cagliari Calcio - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN]