Sparingowo: Rozwój Katowice postawił się Sandecji Nowy Sącz

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Krzysztof Porębski/WP SportoweFakty
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Krzysztof Porębski/WP SportoweFakty

W sparingu rozegranym na sądeckim stadionie zmierzyły się ze sobą Sandecja Nowy Sącz i Rozwój Katowice. Lepsi okazali się katowiczanie, którzy pokonali "Biało-czarnych", 3:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Już na samym początku spotkania podopieczni Radosława Mroczkowskiego mogli wyjść na prowadzenie, ale po dobrym dośrodkowaniu Mateusza Wdowiaka, Bartłomiej Kasprzak został w ostatniej chwili uprzedzony przez obrońcę gości. W odpowiedzi jeden z katowiczan zacentrował w pole karne. Piłka zmierzała na głowę jego kolegi z zespołu, lecz Michał Gliwa dobrze wyszedł z bramki i ją wypiąstkował.

W 17. minucie doszło do małej kontrowersji z udziałem sędziego głównego. Mianowicie nie odgwizdał on ewidentnego rzutu karnego dla sądeczan. Dokładniej chodziło o faul na Bartłomieju Dudzicu. Kilka chwil później w doskonałej okazji do zdobycia bramki znalazł się Mateusz Wdowiak, ale były zawodnik Cracovii uderzył za lekko i Bartosz Gocyk nie miał żadnych problemów ze złapaniem piłki. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła, bowiem w 28. minucie gola dla Rozwoju strzelił Michał Trąbka. Wykorzystał on płaską centrę Bartosza Sobotki i z zimną krwią pokonał sądeckiego goalkeepera.

Stracona bramka tylko na chwilę pobudziła piłkarzy Sandecji, którzy bardzo szybko chcieli odrobić straty. Na ich nieszczęście nic z tego nie wychodziło, a dodatkowo 120 sekund przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę przegrywali już, 0:2. Tym razem na listę strzelców wpisał się Marcin Kowalski, który zdecydował się na uderzenie z pola karnego. Było ono tak precyzyjne, że żaden bramkarz na świecie nie zdołałby go obronić.

Zaraz po przerwie zawodnicy z Nowego Sącza mogli zmniejszyć straty, ale Maciej Małkowski zmarnował rzut karny. Nieco po upływie godziny gry sądeczanie dopięli swego. Długim, krzyżowym podaniem popisał się Grzegorz Baran, a Mateusz Wdowiak mierzonym strzałem zdjął przysłowiową pajęczynę z okienka bramki gości. Zdobyty gol sprawił, że ataki pierwszoligowca zrobiły się nieco groźniejsze. Jednak nie były na tyle skuteczne, by dały "Biało-czarnym" wyrównanie. Szczególnie w brodę może pluć sobie Maciej Korzym, którego strzały dwukrotnie w znakomity sposób obronił Bartosz Soliński. Na domiar złego w doliczonym czasie gry przyjezdni wyprowadzili kontrę, którą pokonaniem Michała Gliwy zakończył Damian Kowalczyk.

Sandecja Nowy Sącz - Rozwój Katowice 1:3 (0:2)

Bramki: Mateusz Wdowiak 63' - Michał Trąbka 28', Marcin Kowalski 43', Damian Kowalczyk 90'.

Sandecja: Michał Gliwa - Adrian Basta (65' Adrian Jurkowski), Dawid Szufryn (C), Michal Piter-Bućko, Lukas Kubań (65' Michał Szeliga) - Bartłomiej Dudzic (46' Sebastian Łętocha), Grzegorz Baran (65' Stepan Hirśkyj), Bartłomiej Kasprzak (46' Michał Gałecki), Maciej Małkowski (65' Wojciech Trochim), Mateusz Wdowiak (65' Adrian Danek) - Maciej Korzym.

Rozwój: Bartosz Gocyk (46' Bartosz Soliński) - Damian Mielnik (55' Filip Kozłowski), Michał Czekaj (46' Przemysław Gałecki), Sebastian Murawski, Marcin Kowalski (46' zawodnik testowany) - Grzegorz Marszalik, Grzegorz Fonfara (65 Bartosz Jaroszek), Sebastian Szczepański (46' Michał Płonka), Michał Trąbka (60' Sebastian Szczepański), Bartosz Sobotka (60' Piotr Barwiński) - Dawid Przezak (60' Damian Kowalczyk).

ZOBACZ WIDEO: Rozbrajająca reakcja Masternaka na ostre słowa Głowackiego

Komentarze (0)