Wtorek w La Liga: Maxwell w Barcelonie, Kanoute w Milanie?

Nowym kandydatem na lewą stronę obrony w FC Barcelonie jest piłkarz Interu Mediolan - Maxwell. Natomiast trwający sezon może być ostatnim w Hiszpanii dla Frederica Kanoute z Sevilli, o którego biją się angielskie i włoskie kluby. Dodatkowo jeśli prezesem Realu Madryt zostanie Florentino Perez, na stanowisku dyrektora sportowego najprawdopodobniej zasiądzie Jorge Valdano. Nie wiadomo, czy wciąż wtedy piłkarzem Królewskich będzie Guti, który ma coraz gorsze relacje z obecnym trenerem Realu.

Perez sprowadzi Valdano?

Być może do Realu Madryt powróci dwójka, która kilka lat temu kierowała poczynaniami drużyny z Santiago Bernabeu. Największym faworytem do zdobycia fotela prezydenta jest Florentino Perez, który na stanowisku dyrektora sportowego zatrudniłby Jorge Valdano.

Prezydent oddałby większość funkcji swojemu pomocnikowi. Valdano odpowiadałby za sprawy administracyjne, sportowe oraz społeczne. Byłby także głównym delegatem na zewnątrz klubu, dzięki czemu z dala od kamer pozostawałby Perez, do którego oczywiście pozostanie ostatnie zdanie we wszelkich sprawach związanych z Realem.

Perez wciąż jednak oficjalnie nie potwierdził swojej kandydatury na prezydenta klubu z Santiago Bernabeu, natomiast Valdano nie chce się wypowiadać na temat powrotu do Blancos.

Marquez chce pozostać w Barcelonie

Defensor FC Barcelony - Rafael Marquez przyznał, że zamierza pozostać na Camp Nou, tak długo, jak to tylko możliwe. Jego kontrakt kończy się w 2010 roku, ale piłkarz jest już w trakcie negocjacji z klubem na temat przedłużenia.

- Myślę, że oni (agent i klub, przyp. red.) mieli spotkanie, ale nie osiągnęli jeszcze porozumienia. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy, zrelaksowany i zadowolony i oczekuję przedłużenia - przyznał filar obrony Barcy.

Milan gotowy na ściągnięcie Kanoute

Napastnik Sevilli - Frederic Kanoute do tej pory był łączony z przeprowadzką do jednego z angielskich klubów, jednak zainteresowanie nim wykazuje także AC Milan. Włosi umieścili Malijczyka na swojej liście życzeń.

31-letni napastnik w ostatnim czasie przypomniał sobie, jak się strzela bramki i na swoim koncie w tym sezonie ma już 15. trafień. Nic dziwnego, że Andaluzyjczycy liczą na przedłużenie jego umowy, która upływa w 2010 roku.

Atakujący nie jest jedynym napastnikiem na liście życzeń Rossonerich, mimo to zatrzymanie go na Sanchez Pizjuan będzie dość trudnym zadaniem.

Szejk potwierdził zainteresowanie Betisem

Arabski magnat finansowy Humaid bin Rasih Al-Nuaimi oficjalnie potwierdził początek negocjacji w sprawie pozyskania Betisu Sevilla. Przedstawiciele szejka są w ciągłym kontakcie z obecnym prezydentem i właścicielem 52 procent akcji zespołu - Manuelem Ruizem de Loperą

Decydujące spotkanie ma odbyć się w Londynie na początku kwietnia i wtedy wszystko powinno się wyjaśnić. Szejk wybrał ekipę Betisu, gdyż bardzo podoba mu się miasto, a także pasja wiernych kibiców Los Verdiblancos.

Al-Nuaimi miałby zapłacić prezesowi 90 mln euro i myśli o zainwestowaniu nawet 600. mln w klub z Andaluzji.

Maxwell na celowniku Barcelony

Kolejnym zawodnikiem, któremu przygląda się dyrektor sportowy FC Barcelony jest Maxwell z Interu Mediolan, któremu w przyszłym sezonie kończy się kontrakt z włoską ekipą.

W Bluagranie na pozycji lewego obrońcy pewne miejsce ma Eric Abidal, a trener Pepe Guardiola posiada jeszcze w zanadrzu Sylvinho. Brazylijczyk ma już jednak 35 lat i po trwającym sezonie kończy mu się kontrakt z Katalończykami, a wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądać jego przyszłość.

Pozyskanie Maxwella byłoby więc sporym wzmocnieniem lidera Primera Division. 28-latek spokojnie odnalazłby się w Barcelonie, która preferuje ofensywną grę bocznych obrońców, a z tego właśnie słynie Brazylijczyk.

Guti ma problem z trenerem

Wychowanek Realu Madryt - Guti ma coraz gorsze relacje z trenerem Juande Ramosem i być może już w to lato opuści Santiago Bernabeu.

32-latek w ostatnim czasie nie ma stałego miejsca w jedenastce Królewskich i bardzo często rozpoczyna grę z ławki rezerwowych. Na ostatni pojedynek z Almerią nie znalazł się nawet w kadrze meczowej, a klub zakomunikował, że jest to związane z kontuzją. Kataloński dziennik Sport ujawnił jednak, iż nie chodzi o uraz, ale o sprzeczkę na jednym z treningów pomiędzy graczem a szkoleniowcem.

Taka sytuacja zmieniła sytuację Guti'ego w zespole Królewskich. Piłkarz ma kontrakt do 2011 roku, jednak nie wiadomo, czy już w najbliższe lato nie zmieni otoczenia.

Komentarze (0)