Zagłębie Sosnowiec nie ukrywa swoich wysokich aspiracji. Zespół ten rundę jesienną zakończył na trzecim miejscu w tabeli Nice I ligi, a do liderującej Chojniczanki Chojnice traci tylko trzy "oczka". Celem sosnowieckiej drużyny jest wywalczenie awansu do Lotto Ekstraklasy.
W trakcie zimowej przerwy w Zagłębiu doszło do zmiany szkoleniowca. Nowym trenerem został Dariusz Banasik i to pod jego wodzą zawodnicy przygotowali się do rundy wiosennej. W tym czasie sosnowiczanie rozegrali siedem sparingów i wygrali trzy z nich. - Nie przywiązywałbym dużej wagi do spotkań kontrolnych, bo liga rządzi się swoimi prawami. Negatywnych rzeczy mamy coraz mniej, a do pozytywów można zaliczyć potencjał w ofensywie - powiedział trener Zagłębia.
W Sosnowcu jest duże oczekiwanie na sobotnie spotkanie. - Wszyscy nie możemy doczekać się pierwszego meczu. Mam nadzieję, że przez ten czas wykonaliśmy dużo dobrej roboty i będzie to widać już w najbliższym meczu ze Stomilem Olsztyn. Poświęcaliśmy sporo czasu defensywie, ale zachowaliśmy proporcje. Im bliżej ligi, tym więcej czasu spędziliśmy nad ofensywą, by strzelać więcej bramek. To jest dla piłkarzy bardziej przyjemne - ocenił Banasik.
Podczas zimowego okienka transferowego do zespołu dołączyło czterech piłkarzy. Największą stratą jest natomiast odejście Vamary Sanogo. - Wydaje mi się, że kadrę mamy zamkniętą. Trzeba się skupić nad zawodnikami, którzy są i nie myśleć, co by było gdyby. Musimy zrobić wszystko, by być w jak najlepszej dyspozycji, wygrywać mecze, rozwijać się i iść w górę tabeli - stwierdził szkoleniowiec drużyny z Sosnowca.
ZOBACZ WIDEO Real uratował punkt po golach w końcówce. Zobacz skrót meczu Real Madryt - Las Palmas [ZDJĘCIA ELEVEN]